Zdarzenie drogowe !

04 Cze 2012, 16:05

Witam. nie wiedząc gdzie postanowilem tutaj napisac o moim przypadku.
Wjeżdzałem na parking pod blok , wjezdza sie w uliczke. Z owej uliczki wyjezdzał Pan autem , z lewego pasa w lewo wyjezdzal. Stanalem aby mogl swobodnie cofnac i zrobic miejsce zebysmy we dwoch sie zmiescili , na to on ruszyl i po malutku przejezdza obok mnie.. Nie patrzałem sie dokladnie na to auto tylko poczulem tak jak by przetar w ten patrze Pan patrzy przez okno na moj samochod i odjezdza. Wysiadlem zobaczylem przetarcie , wsteczny i gonie go.. zastawilem go pare kilometrow dalej. Patrze na jego aucie nic nie ma drobne przetarcia a u mnie przetarcie jest.. Pan mnie wysmial i zadzwonil po policje policja stwierdzila ze nie jest w stanie rozwiazac tego przypadku i postanowila skierowac sprawe do sadu.. Teraz moje pytanie. Ja jako poszkodowany a jednakze w swietle sadu ( brak sladow przetarcia na samochodzie od Pana ) moze stwierdzic ze moje przetarcie jest z innego powodu , inne zdarzenie drogowe albo cos ? Czy moge zostac jeszcze obciazony kosztami sadowymi , wezwaniem policji ( Pan chcial wezwac policje i ją wezwał nie ja). Ucze sie , nie pracuje nie mam dochodow.. Szczerze mowiac jestem zalamany bo z tego co widze wszystko wyglada na to ze ja mam przyrysowany samochod on nie ma nic i ja jeszcze zostane oskarzony o to ze probowalem wyludzic jakies pieniadze za przetarcie..Prosze o pomoc
mariusheq1
Nowicjusz
 
Posty: 3
Prawo jazdy: 20 04 2011

07 Cze 2012, 12:22

Oskarżony o nic nie będziesz. Tym się nie martw.
Jeżeli policja nie mogła wyjaśnić tego sporu, to jak sąd ma to zrobić? Twoje słowo, przeciwko słowu drugiej osoby. Świadków masz? W sądzie trzeba udowodnić winę. Chcąc żeby wyszło na Twoje musisz zebrać argumenty i dowody, które wskazałyby jednoznacznie, że masz rację.
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725

08 Cze 2012, 12:35

wlasnie w tym problem ze nie mam jak udowodnic tego.. Na samochodzie starszego Pana było przetarcie lekkie ale reka sie przejechalo i po prostu zniklo na moim aucie zostalo.. pasazerowie u mnie w samochodzie byli troche podpici bo jechalismy z festynu i mam lipe.. Chce to jak najszybciej zakonczyc i miec z tym spokoj jak bym posciemnial troche na swoja nie korzysc i pwoiedzial " Sprawdzilem dokladnie przetarcie na zderzaku wysoki sadzie , okazalo sie świeze koloru tam szarego taki jak ten pan mial kolor ale okazal sie to lakier akrylowany a Pan ma na samochodzie lakier metalizowany. Zwracam Panu honor jednakze ja nie odpowiadam za to cale zamieszanie z tego powodu iz ja chcialem zatrzymac sie zeby wyjasnic sprawe a pan od razu dzwonil po policje."
mariusheq1
Nowicjusz
 
Posty: 3
Prawo jazdy: 20 04 2011

10 Cze 2012, 10:32

A po co się wycofujesz w ten sposób? W ogóle czy po tym zdarzeniu byłeś na policji? Czy policja spisała chociaż jakiś protokół? Ja na Twoim miejscu poszedłbym na policję i zapytał co z tą sprawą dalej. Czy żeby trafiła do sądu, aby udowodnić winę sprawcy kolizji trzeba składać jakiś wniosek, itd.
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725

12 Cze 2012, 12:34

Wydaje mi się, że możesz założyć tylko sprawę z powództwa cywilnego (a więc będziesz musiał za proces najpierw zapłacić, ewentualne koszty sądowe zwróci ci właściciel auta dopiero jak wygrasz z nim sprawę). Policja sprawy niemal na pewno nie pociągnie, bo ma "ważniejsze" (może inaczej - łatwiejsze) mandaty do wystawienia.

Jeżeli masz świadków to możesz spisać ich oświadczenia, przygotować ogólną dokumentację (m.in. zdjęcia zarysowań) i skontaktować się z gościem, że złożysz sprawę, jeżeli nie zapłaci za wyrządzone szkody. Oczywiście nie możesz mu grozić, a tym bardziej się z nim kłócić. Po prostu podejdź na spokojnie przedstaw mu sprawę, zostaw kopię dokumentów i daj kilka dni do namysłu, może go to nieźle nastraszyć, jeżeli nie to już twoja decyzja, czy chcesz walczyć. Generalnie jeżeli zachowasz spokój koleś uwierzy, że możesz pójść do sądu najpewniej pójdzie na ugodę, bo kłamać przed sądem nie jest tak łatwo jak uciec z parkingu.
emilie
Początkujący
 
Posty: 96
Auto: Audi Q7