Miałem dziś niezbyt przyjemny incydent, włączając się do ruchu koleżanka się zagapiła i wjechała mi w zderzak.
Nic wielkiego się nie stało, odprysł lakier i jest porysowany, mam wrażenie że taka gulka się zrobiła.
Generalnie nie pękł ani nic.
Dołączam zdjęcie(To nie jest kolor mojego auta - na tym zaznaczam obszar uszkodzeń):
A tutaj jak wygląda moje auto:
Generalnie jest to błękitny metalik. Koleżanka nie chciała płacić z własnej kieszeni. Zresztą mi było ciężko oszacować ile ma mi dać, więc spisaliśmy oświadczenie i kasa pójdzie z ubezpieczenia.
Pytanie - na ile to wyceniacie Panowie?
Obawiam się tego że rzeczoznawca powie mi, że tylko za ten kawałek dadzą mi kase, a przecież jak malnie się tylko ten kawałek to będzie to wyglądało paskudnie.
Ciężko tak określić bez zdjęcia z uszkodzeniem ale wydaje mi się, że malowanie całego zderzaka nie jest konieczne. Jeśli chodzi o wycenę można zrobić tylko przy widocznym problemie.
Bezpiecznie na groby Listopadowy długi weekend to czas wzmożonego ruchu w okolicach cmentarzy. Kierowcy powinni liczyć się z korkami, utrudnieniami na parkingach oraz zmianami w organizacji ruchu. Planując wyjazdy na groby bliskich pamiętajmy, ...
Drogi użytkowniku, aby dalej móc dostarczać Ci coraz lepszej jakości treści którymi możesz być zainteresowany powinieneś przejść do ustawień prywatności i tam skonfigurować swoje zgody w celu dopasowania treści marketingowych do Twojego zachowania. Pamiętaj! Dzięki reklamom możemy finansować rozwój naszej strony, a Ty w zamian otrzymujesz do niej bezpłatny dostęp.