Najlepsze rozwiązanie to wożenie przy sobie 2 egzemplarzy oświadczenia o zdarzeniu drogowym. W razie czego uzupełniacie takie formularze ze sprawcą/poszkodowanym i wówczas można całą sprawę załatwić bez policji i jednocześnie mieć dobrą podkładkę dla ubezpieczyciela. Oczywiście tutaj konieczne jest dogadanie się ze sprawcą/poszkodowanym, aby zgodził się na takie rozwiązanie (niektórzy uparcie chcą wzywać policję nawet przy najmniejszych pierdołach
).
Jeśli już doszło do stłuczki i nie było ani policji ani oświadczenia to pozostaje wyciągnąć od sprawcy informację u jakiego ubezpieczyciela ma OC lub na podstawie numeru rejestracyjnego znaleźć jego ubezpieczyciela w bazie UFG (
https://www.ufg.pl/infoportal/faces/ora ... ge190.jspx), a następnie zgłoszenie tego faktu bezpośrednio do ubezpieczyciela. Jednak jest to wtedy trudna droga, bo jeśli nie było świadków to sprawca zawsze może powiedzieć, że nie było takiej sytuacji i sprawa skończy się w sądzie (jeśli byli świadkowie to również może to się skończyć w sądzie jeśli sprawca idzie w zaparte).
Pozdrawiam,
Łukasz