Zmiana w przepisach dla pijanych kierowców

14 Lip 2010, 14:46

MotoAlbercik, nie obrażając Cię ale nie każdy jest taki kozak bo nie wszędzie tak jest. U nas raz gość zadzwonił że chłopaczek po pijaku bez prawka jeździ to dwa tygodnie w szpitalu na ortopedii spędził później. Lepiej mieć jaja a później połamane ręce? Rozwalone auto? Masz żonę, dzieci? Chyba nie wiesz co potrafi głupota ludzka.
A co do policji to nie takie przekręty gliniarzy jak podawanie numeru tych, którzy kablują widziałem. Znam przypadki, że policjanci na służbie najpierw złapali kolesia, odwieźli do domu i flaszkę z nim dokończyli. Inny przykład z mojej bliskiej okolicy: Na moich oczach zgarnęli pijanego kierowcę motocykla który w dodatku nie ma żadnych uprawnień do prowadzenia takiego pojazdu ani nawet papierów na niego. Znam gościa osobiście stąd i sprawę znam. Za godzinę go do domu odwieźli i nic mu nie zrobili, kompletnie nic, pije i jeździ do dziś.
Jak policjant jest z okolicy to myślisz że nie powie kto kabluje? Powie powie, mojemu koledze prosto w oczy powiedział, że ten i ten na Ciebie nakapował, tu i tu będziemy czekać na Ciebie.

Daj spokój, to polska jest...

14 Lip 2010, 17:43

Ja osobiście myśle ze zmiany powinny byc wprowadzone najpierw wsrod Policji i "rzadzacych". Gdyby prawo bylo w koncu egzekwowane, moze bylaby szansa na zmiane i wieksze bezpieczenstwo na drodze. To chyba najwiekszy problem.

16 Lip 2010, 12:27

Polska to piękny kraj... tylko ludzie jacyś pogrzani

Wyobrażacie sobie takie akcje w cywilizowanym kraju? Taki policjant dostałby tak popalić, że głośnoby było na całą okolicę i nastepni dwa razy by się zastanowili nim by zrobili jakąś głupotę. U nas ciągle się przymyka oczy a to na władzę a to na pijanych kierowców i każdy nażeka i nic się nie zmienia. A jak ktoś chce coś zmienić i przerwać tę chorą sytuację to się ludzie w czoło pukają na jego widok o innych gestach i epitetach nie wspomnę.

21 Lip 2010, 23:18

Tak jak wyzej koledzy pisza, dane wychodza z policji, a zanim policja przyjmie zgloszenie to sie pyta o wszystkie dane zglaszajacego i dlatego wie.

Kilkanascie lat temu w ciagu tygodnia mialem ponad 20 kontroli i wszystkie na alkomat, na jednej z kontroli policja sama powiedziala kto dzwonil.

Pare lat temu w sklepie policja wpadla i spisala wszystkich co tam byli za picie piwa w sklepie (nikogo nie zlapala z piwem) i policjant powiedzial kto dzwonil i oni musieli przyjechac.

Predzej bym zadzwonil na policje jakbym widzial mlodego jak szaleje autem wieczorami, niz na pijaka

23 Lip 2010, 09:46

samurajsj700 napisał(a):
Dishman napisał(a):I dlaczego twierdzisz, że nie podają, jak kolega pisze, że podają? Sugerujesz, że samurajsj700 kłamie, czy jak?

Ja poważnie mowie podali nam Nr telefonu kto na mnie i brata zdzwonił

Możesz napisać więcej? W jakich okolicznościach? To co piszesz to jakaś paranoja. Wygląda na to, że aby zadzwonić na Policję i zgłosić pijaczka będę musiał korzystać z telefonu na kartę.

23 Lip 2010, 15:18

tapatik napisał(a):Możesz napisać więcej? W jakich okolicznościach? To co piszesz to jakaś paranoja. Wygląda na to, że aby zadzwonić na Policję i zgłosić pijaczka będę musiał korzystać z telefonu na kartę.

Widocznie będziesz musiał , a po za tym wiesz że jest coś takiego że jak dzwonisz na policje to podajesz się za anonim lub podajesz swoje dane osobowe

Ten co na nas zadzwonił i podał , to był jego pech

24 Lip 2010, 16:25

W ogóle to ja nie ganię postawy obywatelskiej, gdy ktoś dzwoni i informuje o dziwnym, niebezpiecznym zachowaniu.
Jeżeli ktoś dzwoni na policję, bo widzi, że ktoś wypił piwo i wsiada do samochodu, to jak najbardziej to popieram, ale nie można ludziom wciskać ciemnoty, że są anonimowi, a policja będzie ich "kryć".

25 Lip 2010, 20:20

Dishman napisał(a):że są anonimowi, a policja będzie ich "kryć".

Zgadzam się z tobą w 100 %

Bo można dzwonić jak coś złego dziej a nie non stop o byle jakie główna

Bo tych co jeżdżą po pijaka samochodem to za ja*a bym powiesił na latarni , ale zaś nie przesadzajmy że ktoś chce sobie pojeździć samochodem 4x4 tylko i wyłącznie po drogach leśny nie stwarzając zagrożenia , fakt nie mieliśmy od niego żadnych papierów ale on by wyłącznie do lasu

26 Lip 2010, 13:25

Ja się zgadzam z kolegą RNI - jeżeli dzwoni się na policję w jakiejkolwiek sprawie i czy się podaje swoje dane osobowe czy nie, to policja nie ma prawa ( ustawa o ochronie danych osobowych ) podawać nikomu tych danych. I tak jak kolega RNI pisze - jeżeli coś takiego by się stało i ktoś kto dzwonił dowiedziałby się o tym i zgłosił to do prokuratury, to taki policjant leci z roboty z prędkością światła na wysokości lamperii z taką opinią, że go nawet za stróża nie przyjmą. Oczywiście z tą uwagą, że ten ktoś, kogo te dane wypłyneły z policji będzie na tyle odważny, że zgłosi to do prokuratury. I jeżeli coś takiego zostałoby ujawnione, to wie o tym od razu cała zainteresowana jedniostka policji oraz wiele okolicznych jednostek i następnym razem zanim policjant zrobi coś takiego to się tysiąc razy zastanowi czy warto. Osobiście wiem, że w miastach coś takiego się nie zdarzy, ponieważ ludzie są bardziej obyci z prawem i mniej się boją policji ( bardziej szczegółowo znają swoje prawa i prawa policji, straży miejskiej i innych jednostek ) i policjanci w takich miastach poprostu też się boją o robotę. Natomiast coś takiego może się faktycznie zdarzyć w mniejszych miejscowościach w okolicach malutkich miasteczek i wsi, gdzie wszystko żyje swoim życiem i rządzi się swoimi zasadami. No ale oczywiście tylko do czasu. Ludzie coraz częściej z większych miast wyjeżdżają na odpoczynek, do rodziny do takich właśnie mniejszych miejscowości i wydaje mi się, że nawet i tam policja będzie miała swoje jakieś obawy i też się zastanowią zanim udostępnią czyjeś dane.
Ale jedno jest pewne - im więcej będzie takich ludzi, którzy dzwonią, tym mniej będzie pijanych kierowców, bo się będą bali, że ktoś ich podkabluje. No a jeżeli wszyscy będą się bali takich telefonów, to pijaków na drogach będzie coraz więcej.
I jak widzimy takiego pijanego na drodze, to ma się co zastanawiać czy dzwonić czy nie, tylko pomyśleć o tym, że jak się teraz nie zadzwoni i ten kierowca po pijaku dojedzie do celu bez żadnych przeszkód, to następnym razem spowoduje wypadek, w którym uczestniczył będziesz ty sam bądz ktoś z twojej rodziny. I choćby tylko dlatego należy bez wahania dzwonić.

26 Lip 2010, 14:55

Zgadzam się z opiniami, że zaostrzenie kar nie jest jedynym sposobem, jednak myślę, że na pewien czas trochę to zmniejszy problem pijanych kierowców.

26 Lip 2010, 20:02

MotoAlbercik napisał(a):to taki policjant leci z roboty z prędkością światła na wysokości lamperii z taką opinią, że go nawet za stróża nie przyjmą.

Wszystko pięknie, tylko trzeba jeszcze policjantowi udowodnić, że to od niego wyciekły informacje. Jak to zrobić? Jak udowodnić?

To tak jak z ostatnim przypadkiem nagrania przez jakiegoś cywila łamania prędkości przez radiowóz. Filmik wykonany telefonem komórkowym, nie pozostawia złudzeń, że policjanci łamali prędkość.
Ostatecznie policjancie dostali upomnienie (nie mandat!!!) od swojego szefa, ale nie zapomniano o kierowcy-kamerzyście. Jego też dopadli i wlepili mandat, bo wg. prawa nie mógł łamać ograniczeń, mimo, że chciał udowodnić chamskie zachowanie policjantów. Nazywajcie sobie to jak chcecie - ja nazwę to odwetem na zasadzie: "taki jesteś hardy? to my cię utemperujemy".

I jak tu mieć do policji zaufanie i szacunek?