Zniszczenia lakieru po myjni automatycznej

18 Kwi 2010, 17:00

Witam. Mam pewien problem, który postaram się opisać:

W sobotę (17.04.2010) byłem na myjni automatycznej, która jest obok CPN-u. Najpierw poszedłem właśnie do CPN-u kupić trójkąt ostrzegawczy i kartę na myjnię. Trójkąt schowałem do bagażnika (Nissan Almera sedan) i podjechalem na myjnie. Przede mną był pewien facet. Umył samochód i wyjechał. Poźniej ja wjechałem. Początkowo maszyna się zawiesiła przed myciem, więc pracownik poszedł po kolejną kartę i maszyna wystartowała. Umyłem auto. Zatrzymałem się jednak na terenie myjni, aby obejrzeć auto, ponieważ facet, który był przede mną też oglądał. Okazało się, że jemu pojawiło się coś na przedniej szybie (jakby przypalone). Obejrzałem samochód i okazalo sie ze są rysy. Pokazałem wszystko takiemu jakby kierownikowi i on stwierdził, że to niemożliwe, że powstało na myjni. Kazał jednak przyjechać w poniedziałek, kiedy będzie szef. To powiedziałem, że przyjadę. Obejrzałem dzisiaj jeszcze raz samochód i mam rysy, a także plamki, gdzie lakier jest zdarty albo do podkładu, albo nawet do blachy. 3 czy 4 plamki są jak pół paznokcia, jest też kilka mniejszych. Czy istnieje możliwość, aby powstały one po myciu w myjni automatycznej? Bo nie widzę innych możliwości. Miałem 3 rysy na błotniku, ale tamtych co powstały nie było. Szczególnie tych białych plamek, a najbardziej tej na klapie bagażnika, gdyż tuż przed myciem wkładałem trójkąt ostrzegawczy do bagaznika i bym ją zauważył. Niektóre te rysy wyglądają jak sierść kota (np. na klapie bagażnika), ale oczywiscie nie jest to sierść, nie da się tego usunąć.

Prawdopodobnie wezwiemy rzeczoznawcę z ubezpieczalni. Czy jeżeli orzeknie, że to nie jest wina myjni, bede musial za coś płacić? Jak to wogole wygląda?
romcioninho
Nowicjusz
 
Posty: 17
Miejscowość: INT

26 Kwi 2010, 11:19

oczywiście ze mogły powstać w wyniku mycia samochodów.dobrze zebyś sprawdził kiedy gąbki myjki były wymieniane.powinno sie je wymieniać raz w roku ale myjnie czesto nie wymieniają ich wcześniej niż co 3 lata.nie powinnieneś odjeżdżać z myjni tylko niezwłocznie powiadomić policje.teraz to bedą sie migiwać od odpowiedzialności.procedura jest taka sama jak przy wypadku.powinni napisać ci oświadczenie z myjni
sebastian
sebastian43210
Początkujący
 
Posty: 64
Miejscowość: warszawa

12 Maj 2010, 14:33

Witam, pracowałem na myjni ładnych parę lat, w tym na automacie. Jak najbardziej mogą powstać zarysowania/uszkodzenia lakieru po korzystaniu z myjni automatycznej. Generalnie zależy to od jakości szczotek, chemi z której korzysta myjnia oraz tego w jakim stanie samochód wjeżdza na tunel (jak jest źle opłukany lakier może porysować np. pozostały bród). Osobiście polecam myjnie ręczne (ale też trzeba wybierać te dobre), a najkorzystniej jest samemu umyć samochód (sama przyjemność i minimum wysiłki przy doborze najlepszej chemi :wink: ). Zapraszam na stronke pozdro.
Autoamigo
Nowicjusz
 
Posty: 20
Miejscowość: Warszawa/Ząbki

04 Gru 2011, 01:44

Mogę tylko napisać, że auta nie trzeba lakierować... sa firmy ktore się zajmują takimi naprawami lakieru... jedna jest na broniewskiego 28, w parkingu podziemnym, mają myjnie ale rownież takie rzeczy robią... z dobrym efektem.
mich126p
Obserwowany
 
Posty: 2
Auto: ford - mistrz awaryjności

04 Gru 2011, 02:51

mich126p, nie wszystko da się spolerować. Choć fakt często można się obejść bez lakierowania.
Łukasz93
Początkujący
 
Posty: 59

02 Lip 2013, 21:42

dzisiaj pierwszy i ostatni raz "umyłam" samochód na stacji Orlen na Włoskiej 28 w Warszawie. Samochód wyjechał równo spolerowany na mat. Na w/w stacji przykręcają kurek z woda!!!Koncern musi poprawić wyniki bo ledwo przędzie. Nie dajcie się wrobic w ich druczek odnośnie odszkodowania, który chętnie podsuwają, bo na innym forum przeczytałam ,że Warta gdzie sa ubezpieczeni zwróciła za porysowany lakier 122zł. za samochód wart 100.000!Od pracowników dowiedziałam się ,że to u nich standard. Wezwałam policję , która przejrzała Monitoring i sporządziła notatke z zajścia,zeby nie było wątpliwości jak powstały uszkodzenia. na samochodzie po wyjeździe z myjni były nadal grudki z błota. Nie wiem jak dodac tu zdjęcia. Ja na szczęście mam AC i dochodze w ten sposób roszczeń. Dowiedziałam się, ze Orlen tak to ma skalkulowane, ze nie warto wymieniać szczotek, robic konserwacji i puszczać więcej wody. Lepiej koncern wychodzi, placac groszowe odszkodowania. Zreszta ile osób nie ma czasu i machnie reka na szkodę. Ja straciłam ponad 4 godziny dzwoniąc do prawników i na infolinie do ubezpieczycieli czekając na policję itd
nikita13
 

14 Gru 2013, 16:51

Trzeba korzystać ze sprzętu profesjonalnego jak się chce mieć ładne auto.
MRM
Nowicjusz
 
Posty: 3
Prawo jazdy: 11 01 1987
Przebieg/rok: 50tys. km
Auto: Ford Focus
Silnik: 1,8 TDCI
Paliwo: Diesel
Typ: Kombi
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2010

16 Cze 2017, 13:13

Ja kiedyś pojechałem na jakąś randomową myjnię i faktycznie potem miałem małe ryski- tak jakby piasek z wodą pod ciśnieniem wylatywał..potem musiałem szorować to dobrym kosmetykiem żeby poznikało. Dobrze, że akurat miałem w garażu ostatki k2 venox to łatwo poszło.
piegus
Początkujący
 
Posty: 98
Auto: fiat