REKLAMA
Witajcie,
Zabieram się w czerwcu do zakupu nowego auta. Wybór padł na jednostkę wysokoprężną z racji tego że pokonuję rocznie średnio 30 - 40tys km więc oszczędności w paliwie i tak mimo wszystko zrekompensują ewentualne koszta eksploatacji diesla. Ale do rzeczy. Wcześniej nie miałem problemu ponieważ byłem zdecydowany już ostatecznie na mondeo. Dziś, sam nie wiem czemu, zacząłem zastanawiać się nad zakupem insigni. W związku z tym chciałbym Was bardzo serdecznie prosić o pomoc, który silnik będzie mniej kłopotliwy i później w ewentualnej eksploatacji tańszy, 2.0 CDTI w insigni (on ma chyba 165km o ile się ie mylę) czy 2.TDCi w mondeo który ma 163km. Co do samego samochodu to poszukuję egzemplarza max 3 - 4 lata z przebiegiem poniżej 100kkm i można taki znaleźć. Wersja wyposażenia wyższa czyli w mondeo będzie to minimum titanium, w insigni co najmniej cosmo. Do wydania mam 65k zł i po wstępnych poszukiwaniach w przypadku obu aut jestem w stanie zmieścić się w tym budżecie i kupić samochód w polskiego salonu, serwisowany, z udokumentowaną historią blacharsko serwisową. Tylko pytanie do Was, który ... Który dłużej pojeździ bez napraw i za który w przyszłości zostawię mniej w serwisie. Chodzi tu głównie o naprawy silnika, sprzęgła, turbo itp bo naprawy eksploatacyjne typu klocki, tarcze, amortyzatory robię sobie sam w domu. Będę Wam ogromnie wdzięczny za pomoc.