31 Maj 2013, 21:06
Astra II nie bez powodu była tak długo produkowana (produkcja dwójki trwała jeszcze po tym, jak zaczęli produkować trójkę). Głownie rozchodzi się o to, że silniki benzynowe były w miarę solidne, części tanie, ewentualne naprawy również. Auto jest dosyć ładne, proste jak budowa cepa, całkiem nieźle zaprojektowane, takie typowe, szare auto, które nie wyróżnia się z tłumu, niczym kolejny pracownik wielkiej korporacji w tanim garniturze i włosami na żel. Jakoś tam się prezentuje, ale dupy nie urywa. Ale z drugiej strony, czy komuś więcej do szczęścia potrzeba?
Ja proponuję standardowo Volkswagena Golfa 1.6, Fabia też nie jest złym pomysłem, właściwie to jedno licho, wszystko z koncernu VW AG jest w miarę, tylko, że niewarte swojej ceny, która jest wygórowana ze względu na uwielbienie Polaków względem niemieckich aut.
Dlatego warto też zastanowić się nad Fiatem Grande Punto z benzynowym 1.4. Mam znajomego który ma na L-kach trzy takie, każdy ma przebieg powyżej 350 tys. km, katowany przez świeżych kierowców i kobiety, co gorsza. I na dobrą sprawę Fiaciska jeżdżą i jeżdżą, i przestać nie chcą. Naprawdę, nie rozumiem ludzi którzy mają jakąś odrazę do Fiata. Części śmiesznie tanie, auta solidne, silniki nie do zajechania, ogólnie spory plus dla Fiata, dlatego warto się zastanowić.