Łysy, dzięki za odpowiedzi, mocno mi pomagają
![Wink ;)]()
Nie skreślam w żadnym przypadku całkowicie Civica. Kwestia próbnej jazdy, ale to raczej dopiero jak będę bliżej zakupu. Tak jak w życiu, coś za coś, i mimo wszystko zawsze lepiej inwestować w lepsze podzespoły niż odrzucać ze względu na skrzypiące plastiki. Ciągle jednak najbardziej mi leży właśnie Astra H gtc, ale już podejrzewam jak to będzie znaleźć coś porządniejszego, zwłaszcza w wersji cosmo...
Kirin, e46 fajna, ogólnie BMW mi się podobają. Ale jednak koszty utrzymania w tym przypadku znacząco rosną. Zwłaszcza w moim przypadku, kiedy jeżdżę głównie po mieście w korkach
![Kwaśna mina :/]()
A3 odpuszczam w takim razie całkowicie bez żalu bo w sumie od samego początku się na nie nie napalałem. Brat kiedyś miał, i dobrze i wygodnie mi się nim jeździło, ale skoro jak mowicie ciezko o dobry benzynowy to nie ma sensu.
Co do Opla - zależy jak trafisz. Nie wiem jak z rudą u astr, ale moja corsa c jest niemalże nietknięta (jedynie ciut na progu drzwi po odpryśnięciu lakieru - ale nie rozrasta sie).
Fordy - sam nie wiem. Miałem kiedyś escorta, który bardzo się starał o to, żeby go znienawidzić. Wujek ze swoim mondeo mk4 też co chwila na warsztacie. Wiem, że po prostu źle trafione auta, ale niesmak pozostał. Więc chyba wolałbym nie. No chyba, że coś się na tyle zmieniło, i są to teraz na zaje... auta, że aż żal sobie odmawiać?
![Szczęśliwy :D]()