4runner spalone sprzęgło

29 Sty 2010, 22:23

mały ale wariot

29 Sty 2010, 22:24

pocieszny napisał(a):mały ale wariot

Pocieszny ... Masz moje myśli

29 Sty 2010, 22:27

samuraj jest OK... ale nie kupiłbym go. mimo, że nie mam klaustrofobii

pocieszny napisał(a):i ta świadomość że w razie draki Tobie nie zależy i tak jest całe poobijane

dokładnie

terenówka wyzwala w kierowcach plaskaczy skrywaną na co dzień kulturę

29 Sty 2010, 22:27

no taaa ale jak pomyśle że miałbym na codzień tym jeździ\c to mnie otrzepuje

za stary na takie zabawki jestem już chyba

29 Sty 2010, 23:35

E tam przyzwyczaił byś się

30 Sty 2010, 00:27

jeśli chodzi o extrem to byłem dziś czapajewem na przejażdżce

40km w aucie bez drzwi i ze szmata zamiast dachu wrażenia bezcenne

za leki zapłace masterkardem

Karson, udało się dotaszczyć do domu??

30 Sty 2010, 11:50

pocieszny napisał(a):i ta świadomość że w razie draki Tobie nie zależy i tak jest całe poobijane

W dodatku zazwyczaj mamy mocne zderzaki wiec bedzie tylko mala ryska

30 Sty 2010, 13:45

Karson napisał(a):a po co jeździsz na półsprzęgle?
wbijasz reduktor, dwójkę i.... faaajaaaaaa..!

znaczy to nie było na półsprzęgle tylko waliło podobnie jak spalne sprzęgło albo tak samo

ps; @pocieszny z tym nauczyć się jeżdzić to też prawda, ale może jakieś wskazówki do tego

30 Sty 2010, 14:29

Moim zdaniem reduktor na śniegowej nawierzchni do za duża moc na koła ciężko wyjechać z zaspy. Moim zdaniem, sprawdzałem ostatnio, dobrze wypada dwójeczka i minimum gaziku prawie na trzęsącym silniku ale nie tykając sprzęgła sama regulacja gazem i nie ma śniegu z którego się niewyjedzie nawet na wielosezonach na feldze.

30 Sty 2010, 15:24

reduktor 2 bez gazu na niskim ciśnieniu w oponach, sprzęgło tylko do ruszenia, potem nie tykać

za duża moc tylko wtedy jest gdy gazujesz zrywasz przyczepność,

30 Sty 2010, 16:08

Każdy ma swoje sposoby wybór należy do tego, który się znajdzie w danej sytuacji.

31 Sty 2010, 14:33

pocieszny napisał(a):jeśli chodzi o extrem to byłem dziś czapajewem na przejażdżce
40km w aucie bez drzwi i ze szmata zamiast dachu wrażenia bezcenne
za leki zapłace masterkardem

Karson, udało się dotaszczyć do domu??

dojechalim bez problemu, dzięki za pomoc

Santa też dojechała tylko, że w nocy. Zamarzło się jej i w garażu Semaków musiała odtajeć