08 Gru 2010, 18:24
Ministerstwo infrastruktury zastanawia się czy nie zerwać umowy konsecyjnej ze Stalexportem, który zarządza autostradą A4. Ministerstwo podobno sprawdza, jakie mogą być koszty tego przedsięwzięcia. Parę dni temu, minister Cezary Grabarczyk potwierził, że napewno nie będzie zgody na podwyżkę opłat za przejazd autostradą A4 na odcinku Brzęczkowice - Kraków. Ale w tajnej umowie jest podobno zapis, że urzędnicy jedynie moga przyjąć do wiadomości informację o kolejnych podwyżkach. Jeżeli dojdzie do zerwania kontrowersyjnej umowy, to może to być koszt nawet kilku miliardów złotych. wszystko zależy od prawników i ich umiejętności. Tymczasem eksperci uważają, że Polski nie będzie stać na zerwanie umowy koncesyjnej ze Stalexportem. Stalexport przez wiele lat przekraczał terminy remontów czy budów zapisane w umowie koncesyjnej, być może resort postanowił w końcu ją zerwać. Minister musiałby wykazać, że to Stalexport łamał umowę i dlatego należało ją zerwać. Jednak zdaniem ekspertów, koncesja jest tak skonstruowana, że nawet jeśli tą winę by udowodnił, i tak jego ewentualna szarża będzie przed sądem skazana na porażkę.
Ciekawe co z tego wyniknie.
W obecnej chwili wojnę ze Stalexportem prowadzi miasto Jaworzno. Od dawna Burmistrz Jaowrzna ubiega o uruchomienie wezła w Jeleniu, który byłby strategicznym punktem dla miasta. Jednakże jako wszystkie próby rozmów ze Stalexportem kończyły się fiaskiem, to burmistrz Jaworzna postanowił wybudowac wbrew tajnej umowie drogę konkurencyjną dla autostrady, która pozwoli ominąć bramki w Brzeczkowicach. Aby ominąć wspomniane bramki, należy jechać drogą S1 do wężła z DK79. Po ominięciu Jaworzna na A4 wraca sie na węźle Byczyna. Nadkłada się 3,5 km, ale zaoszczędza 8 zł.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...