
Bez końcowego w granicy obrotów 2-3tys nie dało się w aucie wysiedzieć, tak strasznie huczało, buczało. Z końcowym jest trochę lepiej natomiast nie wiem czy gdzieś się nie popuścił któryś tłumik ew wydech, ponieważ podczas jazdy po dziurach gdzieś się coś obija. A zacząłem to słyszeć dopiero po montażu końcowego.
Buczenie występuje nadal, jest za dużo bassu, przynajmniej w środku, a brakuje pomruku z V6. Czy istnieje jakieś sensowne rozwiązanie aby zniwelować ten problem? Czytałem różne tematy, ale nie znalazłem odpowiedzi, domyślam się, że na przelocie będzie głośniej, o to chodzi, ale nie chce buczenia.
Liczę na was koledzy z forum
