Witam, od poprzedniego poniedziałku w aucie jest zamontowany "wydech" przelotowy. Wiem tyle, że zaczyna się on od środkowego tłumika (na jego temat nie wiem nic, nie wiem czy środkowy jest przelotowy, czy też nie, muszę dopytać). Następnie idzie rura (rozmiaru nie znam) i kończy się tłumikiem "sportowym" z dwiema końcówkami okrągłymi 80mm.
Bez końcowego w granicy obrotów 2-3tys nie dało się w aucie wysiedzieć, tak strasznie huczało, buczało. Z końcowym jest trochę lepiej natomiast nie wiem czy gdzieś się nie popuścił któryś tłumik ew wydech, ponieważ podczas jazdy po dziurach gdzieś się coś obija. A zacząłem to słyszeć dopiero po montażu końcowego.
Buczenie występuje nadal, jest za dużo bassu, przynajmniej w środku, a brakuje pomruku z V6. Czy istnieje jakieś sensowne rozwiązanie aby zniwelować ten problem? Czytałem różne tematy, ale nie znalazłem odpowiedzi, domyślam się, że na przelocie będzie głośniej, o to chodzi, ale nie chce buczenia.
Liczę na was koledzy z forum