Akumulator zimą - dbamy o niego aby nas nie zawiódł!

06 Sty 2009, 23:27

Czy z akumulatorem w naszym aucie jest wszystko w porządku, a jeśli coś jest nie tak to jak poradzić sobie gdy pojawiają się pierwsze problemy...

Kiedy trzeba kupić nowy?
Akumulator zimą - dbamy o niego aby nas nie zawiódł!Nie warto od razu biec po nowy akumulator, gdy auto nie chce zapalić. Trzeba sprawdzić, czy alternator dobrze ładuje, czy nie ma jakiegoś zwarcia, upewnić się, czy nie zostawiliśmy auta na noc na światłach. Jeżeli jednak wszystko jest w porządku, doładujemy akumulator, sprawdzimy poziom elektrolitu, a mimo to problem powraca, nie ma wyjścia.

Jesienią szybciej ujawniają się usterki
Trzeba kupić nowy akumulator, a tymczasem baterie nie są takie same. Najogólniej rzecz biorąc: możemy zdecydować się na akumulator standardowy albo "ulepszony", tzw. bezobsługowy, wykonany w lepszej technologii. Akumulatory prawie każdej marki występują w co najmniej trzech wersjach. Możemy więc zdecydować się np. na Centrę Standard, Plus i najdroższą Futurę, Vartę Blue Dynamic, Silver Dynamic in., ZAP Standard, Plus, czy też Calcium. Czym się różnią "ulepszone", droższe baterie od "zwykłych"? Nie wszystkie tzw. baterie bezobsługowe są zupełnie bezobsługowe, bo wiele z nich wymaga kontroli poziomu elektrolitu. W lepszych bateriach ubywa go jednak znacznie wolniej. Co najważniejsze, akumulatory z wyższej półki dłużej mogą stać nieużywane, są bardziej odporne na niedoładowanie, wytrzymują większą liczbę cykli ładowania i rozładowania. Mamy więc większą pewność, że w zimowy poranek nawet w bardzo niskiej temperaturze uda się uruchomić auto. Łatwo też zauważyć, że droższe akumulatory mają z reguły przedłużone gwarancje, np. do 3 lat.
Warto więcej zainwestować wtedy, gdy jeździmy głównie po mieście i często używamy rozrusznika, a na dodatek włączamy w samochodzie różne odbiorniki prądu: głośne radio, podgrzewane lusterka, halogeny itp. Akumulator z wyższej półki to lepsze rozwiązanie, niż bateria standardowa o większej pojemności od przewidzianej przez producenta auta.

Dbamy o akumulator
W sklepach motoryzacyjnych za kilkadziesiąt złotych można kupić proste mierniki przystosowane specjalnie do sprawdzania stanu naładowania baterii i napięcia ładowania. Stan naładowania baterii da się też sprawdzić za pomocą areometru. Czynności te są najbardziej wskazane wówczas, jeśli doświadczamy problemów z brakiem prądu. W przypadku akumulatorów wymagających obsługi (wszystkie, które mają korki, niezależnie od napisu na obudowie) warto kontrolować poziom elektrolitu. Jeżeli wyparował, to należy uzupełnić go wodą destylowaną. Jeśli jeździmy głównie na krótkich trasach, to bateria nie zawsze jest "pełna". Niedoładowanie skraca życie baterii, dlatego co jakiś czas warto ją doładować, najlepiej po odłączeniu od instalacji auta.

Rozmiar, pojemność, kształt...
Kupując nowy akumulator do samochodu, trzeba koniecznie zwrócić uwagę na kilka parametrów. Po pierwsze pojemność - musi być taka, jak zalecana przez producenta auta, a przede wszystkim nie może być za duża. Po drugie - układ biegunów. Są akumulatory mające "plus" po lewej albo po prawej stronie. Jeśli wybierzemy niewłaściwy, możemy mieć poważny problem z podłączeniem go. Kolejna kwestia to wymiary - niektóre auta (np. wiele japońskich modeli) wyposażono w akumulatory zajmujące niewielką powierzchnię, ale za to wysokie. W tym przypadku trudniej o najtańsze modele. Również ograniczony wybór mają właściciele samochodów z niestandardowymi klemami. Wtedy albo zmieniamy klemy (a to nie jest aż tak proste, jak się wydaje), albo kupujemy z reguły droższy akumulator - w specjalistycznym serwisie "akumulatorowym" lub w ASO. Największą pewność, że kupimy dobry akumulator, mamy decydując się na zakup właśnie u wyspecjalizowanego sprzedawcy. W supermarketach baterie często za długo czekają na klienta i gdy zdecydujemy się na zakup, mogą już być "nieświeże".

Czym zmierzyć napięcie prądu ładowania?
Jest to bardzo ważny parametr instalacji elektrycznej auta i można łatwo zmierzyć samemu. Potrzebny będzie choćby najprostszy miernik. Należy go przełączyć na pomiar napięcia prądu stałego w zakresie do 20V i jego "krokodylki" podłączyć do odpowiednich biegunów akumulatora. Po włączeniu silnika napięcie powinno wynosić od 13,5 do 14,4 V i nie powinno się znacząco zmieniać (a szczególnie wykraczać poza te wartości) podczas zmian prędkości obrotowej silnika (dodajemy i odejmujemy gaz). Jeśli napięcie jest za wysokie, to znaczy, że uszkodzony jest regulator napięcia. Akumulator może ulec uszkodzeniu (wykipi elektrolit!), inny efekt uboczny to częstsze przepalanie się żarówek i możliwość uszkodzenia innych elementów wyposażenia auta. Za niskie napięcie ładowania oznacza albo uszkodzenie regulatora napięcia, albo np. zużyte szczotki alternatora. Powód może też być bardziej błahy: zaśniedziałe klemy i przewody. Niedoładowany akumulator jest podatny na uszkodzenia, może też nie uruchomić silnika przy niższej temperaturze.

Sprawny alternator to podstawa
Problem z brakiem prądu występuje z reguły albo z powodu usterki alternatora, albo np. ślizgania się paska klinowego. To ostatnie z reguły jest słyszalne jako donośny pisk spod maski, kiedy przyspieszamy w deszczowy dzień. Jeśli zużyte są szczotki, to zwykle da się je łatwo wymienić, usługa warsztatowa nie powinna być droga. Czasem o zużyciu szczotek informuje kontrolka ładowania, która na wolnych obrotach delikatnie migocze. Inną częstą usterką alternatora jest zużycie łożysk. To łatwa część do wymiany. Jeśli uda się dobrać np. polskie łożyska, nie zapłacimy za nie dużo.

Warto przeczytać:
Skrobaczka do szyb - standardowa czy w płynie?
Dlaczego dochodzi do wypadków zimą
Pozdro. Kacper
Kacper
Forumowicz VIP
 
Posty: 6842
Zdjęcia: 3348
Miejscowość: Warszawa - okolice
Prawo jazdy: 14 09 1997
Auto: Volvo S40
Silnik: 2.0 140KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 1999

07 Sty 2009, 11:51

Wczoraj kupiłem nowy akumulator (Ford galaxy 1,9 TDI 130 KM) auto jest z 2003r. Po podłączeniu testera akumulator testu nie przeszedł. Facet w serwisie powiedział że akumy przy dieslu wytrzymują trzy lata. Czy to prawda?
zgibi
Nowicjusz
Awatar użytkownika
 
Posty: 23

07 Sty 2009, 14:02

Witam!

Może nie dosłownie 3 lata w dieslach, ale nieco krócej niż w benzynach.
Fiat Siena 1999 r., 1.2 75 KM PB/LPG
andrzejau
Początkujący
 
Posty: 106
Miejscowość: Ostrów Mazowiecka

07 Sty 2009, 15:15

Witam wszystkich
hmmm!!!
Ja mam autko z 2001 roku, jest to diesel z doładowaniem. Akumulator ma już prawie osiem lat i jakoś nie widać aby miał się ku końcowi.
Freelander TD4 GS 2001/Isuzu Tropper 3.0 dohc turbo
Krzyfu
Nowicjusz
Awatar użytkownika
 
Posty: 48
Miejscowość: Tralee

07 Sty 2009, 17:03

Apropo pojemności akumulatora w przypadku mojego samochodu BMW 318tds seryjnie włożony jest model o pojemności 85 ah. Natomiast sprzedawca akumulatorów powiedział że lepiej działał tam będzie akumulator 95 ah więc o większej pojemności. Samochód jest używany i poprzedni własciciel założył akumulator 70ah co okazało się za słabą pojemnością zimą.
lenart2000
Nowicjusz
 
Posty: 8

07 Sty 2009, 18:59

Witajcie. Według mnie ta osoba która twierdzi ,że w dieslu akumulator wytrzyma tylko 3 lata nie do końca ma rację. Mam passata 1.9 tdi 98r. i akumulator padł po 7 latach ( varta) . Pamiętajcie żeby sprawdzać co jakiś czas ładowanie w autku :idea: A inna sprawa to akumulator musi też się udac nie każdy jest identyczny.Pozdrawiam.[/code]
Grzesiek28
Nowicjusz
 
Posty: 3
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Seat Leon III - gama silników
    SEAT wysyła nowego Leona na bitwę wydajnych i oszczędnych silników TDI i TSI, o pojemnościach od 1,2 do 2,0 litra pojemności. Wszystkie silniki wyposażone są w bezpośredni wtrysk i turbodoładowanie. Zostały one zaprojektowane ...

07 Sty 2009, 19:36

Jak to jest z ładowaniem się akumulatora? Wiadomo, że ładuje go alternator, ale do tego potrzeba przejechać trochę km. Co w momencie gdy (szczególnie, teraz - zimą) robimy krótkie dystanse?
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725

07 Sty 2009, 22:34

witam .Fajny temat i dobre rady tym bardziej że zrobiła się ostra zima,a mój kolega kupił 3 miesiące temu nowy akumulator i niestety jak on to stwierdził po prostu mu zamarzł nie wiem jak to możliwe .Dzięki temu tematowi już będę wiedział jak sprawdzić ładowanie w aucie :D
arcze
arcze
Nowicjusz
 
Posty: 11

07 Sty 2009, 23:34

Dishman napisał(a):Jak to jest z ładowaniem się akumulatora? Wiadomo, że ładuje go alternator, ale do tego potrzeba przejechać trochę km. Co w momencie gdy (szczególnie, teraz - zimą) robimy krótkie dystanse?

Sprawa jest stosunkowo prosta:
Akumulator to chemiczne żródło prądu,
Sprawność takiego źródła maleje wraz ze spadkiem temperatury.
Wniosek: akumulatory zwykle zimą odmawiają posłuszeństwa.

Akumulator to rezerwuar energii,
Perpetum mobile nie istnieje, więc pobrać z niego możesz tyle, ile włożyłeś, razy sprawność, która jest zawsze mniejsza od jedności.
Podczas rozruchu silnika w niskich temperaturach zużywasz więcej energii (gęsty olej, trudniej zapalić mieszankę w cylindrze)
Dodając wyżej wymienioną prawidłowość: dłużej trwa uzupełnianie zużytej podczas rozruchu energii i bilans, który latem był dodatni zimą zwykle bywa ujemny, czyli ilość energii w Twoim akumulatorze maleje z dnia na dzień, aż w końcu któregoś poranka nie jesteś w stanie uruchomić silnika.

to tyle mojego wywodu

pozdrawiam
Nigdy nie polemizuj z idiotą, sprowadzi Cię do swojego poziomu i pokona doświadczeniem.
MCB
Nowicjusz
Awatar użytkownika
 
Posty: 24
Miejscowość: Pomorze

08 Sty 2009, 14:35

Heh, wywód ciekawy, tylko niewiele mi pomógł.
Chodzi mi o to, czy da się ustalić czy np. przy mrozach dobrze jest jeżeli robimy odcinki rzędu 3 km, czy źle?

Czyli jak długo powinienem ładować akumulator (poprzez jazdę) aby mimo zimy i mrozów nie bać się o jego stan?
Generalnie: Teorię znam, chodzi mi o więcej praktycznych porad ;)
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725

08 Sty 2009, 16:37

Kacper napisał(a):
Czym zmierzyć napięcie prądu ładowania?

Jest to bardzo ważny parametr instalacji elektrycznej auta i można łatwo zmierzyć samemu. Potrzebny będzie choćby najprostszy miernik. Należy go przełączyć na pomiar napięcia prądu stałego w zakresie do 20V i jego "krokodylki" podłączyć do odpowiednich biegunów akumulatora. Po włączeniu silnika napięcie powinno wynosić od 13,5 do 14,4 V i nie powinno się znacząco zmieniać (a szczególnie wykraczać poza te wartości) podczas zmian prędkości obrotowej silnika (dodajemy i odejmujemy gaz). Jeśli napięcie jest za wysokie, to znaczy, że uszkodzony jest regulator napięcia. Akumulator może ulec uszkodzeniu (wykipi elektrolit!), inny efekt uboczny to częstsze przepalanie się żarówek i możliwość uszkodzenia innych elementów wyposażenia auta. Za niskie napięcie ładowania oznacza albo uszkodzenie regulatora napięcia, albo np. zużyte szczotki alternatora. Powód może też być bardziej błahy: zaśniedziałe klemy i przewody. Niedoładowany akumulator jest podatny na uszkodzenia, może też nie uruchomić silnika przy niższej temperaturze.


Można prosić o rozwinięcie ciekawego (nowego jak sądze w fizyce) pojęcia "napięcia prądu"?
Chciałbym ostrzec zmotoryzowanych że podejmując próbę pomiaru zwykłym multimetrem jak zostało to opisane zmierzymy NAPIĘCIE (V). Jednak Kacper pisze o przełączeniu miernika na "PRĄD do 20V" Jeśli przełączymy na jeśli na PRĄD (A) to narazimy swoje zdrowie oraz instalację samochodu na poważne szkody, pozbędziemy się też momentalnie przyrzadu pomiarowego gdyż robimy ZWARCIE. Chcąc mierzyć PRĄD trzeba się wpiąć SZEREGOWO a nie RÓWNOLEGLE.

Proszę o rozważniejsze rady.
Pozdrawiam
Niema dobrej marki, są tylko udane modele...
opteron
Początkujący
 
Posty: 65
Miejscowość: żywiec

08 Sty 2009, 20:30

Dishman napisał(a):Czyli jak długo powinienem ładować akumulator (poprzez jazdę) aby mimo zimy i mrozów nie bać się o jego stan?
Generalnie: Teorię znam, chodzi mi o więcej praktycznych porad ;)


Nie mam niestety dobrych wiadomości dla Ciebie Kolego:
Na Twoje pytanie nie można udzielić jednoznacznej odpowiedzi, gdyż w grę wchodzi zbyt wiele czynników takich jak np. stopień zużycia Twojego akumulatora, czy te 3km jedziesz przez miasto i kilka razy stoisz na światłach, jaka jest temperatura (na dworze oczywiście :) ) i wiele innych.
Rozumiem, że chciałbyś mieć pewność i codziennie bezproblemowo uruchamiać silnik.
Nie możemy zakładać, że 3km jazdy uzupełni ubytek energii w akumulatorze, tak więc bezpiecznie będzie doładować go co jakiś czas. Jeśli jest nowy to wystarczy raz na 7 do 10 dni, jeśli stary to częściej. Pomaga także przeniesienie akumulatora na noc do ciepłego pomieszczenia.
Stan naładowania najlepiej określa się badając gęstość elektrolitu, niestety, nie w każdym akumulatorze jest taka możliwość. Pomiar napięcia na zaciskach jest mało wiarygodny, bo nie uwzlędnia rezystancji wewnętrznej akumulatora, która jest bardzo istotna.
Pozostaje Ci więc doładowywanie, bo chyba nie będziesz chciał jeździć o pracy okrężną drogą.....

Jeśli chodzi o odcinki po 3 km...
Nie wiem czy na tym dystansie zdołasz rozgrzać silnik powyżej 70 stopni, bo jeżeli nie, to odpuściłbym sobie takie częste jazdy.
powinieneś być świadom, że niedogrzany silnik nie tylko zużywa więcej paliwa, ale także ulega szybszemu zużyciu.
Decyzja należy do Ciebie.

pozdrawiam
Nigdy nie polemizuj z idiotą, sprowadzi Cię do swojego poziomu i pokona doświadczeniem.
MCB
Nowicjusz
Awatar użytkownika
 
Posty: 24
Miejscowość: Pomorze

16 Sty 2009, 18:59

Kolega Kacper,troszkę pomylił pojęcia - chodziło mu oczywiście o napięcie ładowania,które podczas uruchomionego silnika powinno wynosić 14,4 wolta i na wysokość tego napięcia nie mogą wpływać obroty silnika(14,4V musi być zarówno na wolnych obrotach jak i na wysokich).Natomiast ważny jest też prąd ładowania(całkiem co innego niż napięcie ładowania).Ten z kolei jest uzależniony od alternatora.Jaki powinien być,musi pisać w ksiązce lub na tabliczce znamionowej alternatora.
Do pomiaru napięcia ładowania używamy voltomierza(może być zwykły multimetr,za 20 zł),natomiast do pomiaru prądu ładowania musi być amperomierz.Nie możemy mierzyć prądu ładowania amperomierzem,który jest w multimetrach(zazwyczaj jest do 10A).Prąd ładowania wynosi w zależności od alternatora np. 85A,więc taki amperomierz w multimetrze od razu spalimy.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
MotoAlbercik
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 20285
Zdjęcia: 1212
Miejscowość: Tychy
Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000

16 Sty 2009, 22:57

MotoAlbercik napisał(a):Natomiast ważny jest też prąd ładowania (całkiem co innego niż napięcie ładowania). Ten z kolei jest uzależniony od alternatora. Jaki powinien być,musi pisać w ksiązce lub na tabliczce znamionowej alternatora.

Prąd ładowania wynosi w zależności od alternatora np. 85A, więc taki amperomierz w multimetrze od razu spalimy.


Muszę Cię trochę sprostować szanowny Kolego:
Otóż to co jest napisane na alternatorze to wartość prądu jaką można maksymalnie z niego czerpać. Natomiast wartość prądu ładowania akumulatora zależy bezpośrednio od stopnia jego rozładowania. W praktyce, tuż po uruchomieniu silnika wynosi kilka do kilkunastu amperów, ale w miarę uzupełniania energii w akumulatorze szybko spada do wartości poniżej jednego ampera.

Jeżeli chcecie zmierzyć prąd ładowania Waszego akumulatora, to:
W większości aut do zacisku (+) biegną dwa przewody: gruby (do rozrusznika i nieco cieńszy ( do instalacji elektrycznej samochodu) często wyposażony w bezpiecznik. Właśnie w to połączenie włączamy nasz amperomierz zaciskiem (-) do zacisku (+) akumulatora.

Nie podłączajcie amperomierza w obwód grubego przewodu, bo zniszczycie miernik, gdy tylko załączycie rozrusznik.


pozdrawiam
Nigdy nie polemizuj z idiotą, sprowadzi Cię do swojego poziomu i pokona doświadczeniem.
MCB
Nowicjusz
Awatar użytkownika
 
Posty: 24
Miejscowość: Pomorze

28 Sty 2009, 00:46

Krzyfu napisał(a):Witam wszystkich
hmmm!!!
Ja mam autko z 2001 roku, jest to diesel z doładowaniem. Akumulator ma już prawie osiem lat i jakoś nie widać aby miał się ku końcowi.


Pewnie masz starą poczciwą CENTRE ;)
EdEk
Początkujący
 
Posty: 85
Miejscowość: Wałcz