Amortyzatory Seat

27 Mar 2011, 16:34

Tak oczywiście Pocieszny,dobre amorki to podstawa,pewnie ,że sprężyna z amorkiem tworzy zespół zgrany(zestrojony)pod warunkiem ,że wymieni się również wszystkie gumowe elementy zawieszenia(tutaj dopiero luzy dają popalić) :!: Jeśli się tego nie zrobi,szkoda na nowiutkie sprężyny kasy :wink: Jeśli wymienię sprężyny,amorki ,a nie wymienię tulejek gumowych w osi przestrzennej np.,które mają luzy,to?! :wink: Inaczej jest natomiast z osiami sztywnymi,wystarczy wymienić tylko amorki i nie to auto :wink: Sprężyny zostawił bym w spokoju,takie moje spostrzeżenie(odczute na własnej skórze) :wink:
PhantomASA1
Forumowicz VIP
 
Posty: 8587
Zdjęcia: 3
Miejscowość: Z prawdy :)

27 Mar 2011, 21:42

najczęściej podlegają wymianie tuleje (niezależnie od typu zawieszenia) potem amory i najrzadziej sprężyny :wink: i tu się zgodze że wszystkie elementy mają wły na komfort i prace, natomiast niezgodze się z tezą że wymiania samych sprężyn nic nie da, jeśli sprężyna jest dobrej jakości to da wiele :wink: ale przy okazji nowej spręzyny wyjdą niedomagania całego układu, czyli zmęczone amory i tuleje, i jeśli tego nie zrobimy i zostawimy jak jest to wcześniej czy później padną i nawet najbardziej zajebiste sprężyny ;)
BTW dobre sprężyny mają 2 lata gwarancji albo 80 do 100 000 km :wink:
Panowie!! Co JEST!! Ciśnienie mi spada! ;)
pocieszny
Forumowicz VIP
 
Posty: 6650
Zdjęcia: 1
Miejscowość: z błota ;)

28 Mar 2011, 09:49

Dobra,mają gwarancję ale na co,na to,że nie siądą(tył auta) przez te dwa lata?!Na pewno nie!
PhantomASA1
Forumowicz VIP
 
Posty: 8587
Zdjęcia: 3
Miejscowość: Z prawdy :)

28 Mar 2011, 09:58

że nie zmienią swojej charakterystyki, i pojazd będzie na tej samej wysokości (pomijając przeładowywanie auta), i tak mają 2 lata gwarancji,
są firmy które dają nawet 5 lat :mrgreen:
jedna sprawa cena :wink:
Panowie!! Co JEST!! Ciśnienie mi spada! ;)
pocieszny
Forumowicz VIP
 
Posty: 6650
Zdjęcia: 1
Miejscowość: z błota ;)

28 Mar 2011, 10:11

Tylko jak udowodnić,że zmieniło charakterystykę? :mrgreen: Ja czułem delikatną różnicę przez dość krótki czas,gdy obciążyłem auto na maxa,nie było żadnej różnicy.Pocieszny,widziałeś kwokę siedzącą na jajach :grin: ,tak zadek zaczął wyglądać po dość krótkim czasie.Zaznaczam,auto śmigało obciążone do granic tolerancji(raz miałem z celnikiem austriackim problem) ale nigdy nie przeciążone poza normę fabryczną..Naturalnie,nie jestem w stanie stwierdzić,jak długo by zachowały swoją pierwotną formę,gdybym woził powietrze.Co się tyczy amorków nowych.To jeśli założysz nowe,to tył lekko idzie do góry z przyczyn oczywistych.Nowy amorek jest mocniejszy,tłoczek nie schodzi tak nisko jak w zużytym.Naturalnie to widać ,tylko wtedy gdy auto stoi nie obciążone.
PhantomASA1
Forumowicz VIP
 
Posty: 8587
Zdjęcia: 3
Miejscowość: Z prawdy :)

28 Mar 2011, 12:20

i naturalnie opada po przejechani 1500 km ;)
nie myślałeś aby kupić sprężyny z dodatkowym obciążeniem?
Panowie!! Co JEST!! Ciśnienie mi spada! ;)
pocieszny
Forumowicz VIP
 
Posty: 6650
Zdjęcia: 1
Miejscowość: z błota ;)

28 Mar 2011, 19:44

Dokładnie tak jest,nie, ja już nowych sprężyn nigdy nie kupię,zaliczam je do najtrwalszych części auta,te z przodu mają 1300 tyś km(milion trzysta),wytrzymają drugie tyle,wymienię gdy pękną,inaczej nie,amorki tylko wymieniam ,gdy taka potrzeba.Ktoś może się nie zgadzać z moim podejściem do tematu.
PhantomASA1
Forumowicz VIP
 
Posty: 8587
Zdjęcia: 3
Miejscowość: Z prawdy :)

05 Kwi 2011, 12:23

Sorky że się wtrącam ale też kiedyś przerobiłem ten temat w Golfie.
Strasznie wlókł dupsko po glebie nawet jak nikt z tyłu nie siedział. Kupiłem dobre sprężyny i założyłem.Efekt ...żaden.Może znikomy. Już jak zakładałem to mi coś nie grało,bo zdemontowana sprężyna miała identyczną wysokość jak te nowe.Łudziłem się jeszcze,że stare są tak wyhuśtane,iż pod ciężarem mocno siadają.
Niestety,jak skończyłem,to się wku... Oczywiście moglem zamówić wyższe albo dać rozhartować i wyciągnąć te stare albo te nowe. Tak czy inaczej znowu je zdjąłem,a podłożyłem 3,5 cm wycięte przeze mnie własnoręcznie okrągłe gumy,które włożyłem na górę pod kielich.Miałem takie różne gumy zbrojone ze zdemontowanej...lokomotywy.Efekt..? Nareszcie ok. Auto nie siadło aż do sprzedaży czyli 60 tys.km. :smile:
artur73
Moderator - Jakie auto kupić?
Awatar użytkownika
 
Posty: 5801
Zdjęcia: 40
Miejscowość: POZNAŃ
Prawo jazdy: 02 10 1991
Przebieg/rok: 25tys. km
Auto: Renault
Silnik: 1,6 110KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna

08 Kwi 2011, 20:45

Arturo,gdy podłożysz twarde gumowe krążki, to zadek nie siądzie już nigdy :!: :grin:
PhantomASA1
Forumowicz VIP
 
Posty: 8587
Zdjęcia: 3
Miejscowość: Z prawdy :)

19 Kwi 2011, 18:54

Witam po tak długim czasie. Założyłem te sprężynki co pisałem od Venta akurat kumpel miał a fajnie poszedł w górę. Były grubsze i twartrze od tych co miałem. FAjnie teraz wygląda.
Pozdrawiam Damian.
damiancyco11
Nowicjusz
 
Posty: 5
Miejscowość: Ryki