21 Kwi 2018, 10:04
Witam wszystkich bardzo serdecznie. Pozwólcie, że zacznę od początku. Jeszcze w tamtym roku w mojej Astrze zaczął przerywać silnik oraz wypadał trzeci zapłon. Po tych objawach postanowiłem wymienić świece - bingo! Problemy ustały, aż do tamtego miesiąca po przejechaniu ok. 10tyś. na nowych świecach (świece NGK). Znowu to samo, znowu wypadanie zapłonu z tym, że tym razem czwartego zapłonu. Postanowiłem ponownie wymienić świece (tak, znowu firmy NGK). No i znowu celny strzał, problemy ustały na.. jeden, dwa dni? Znowu wypadanie czwartego zapłonu (informacja z komputera) oraz mocne przerywanie silnika. Ogólnie to jeżeli autkiem trochę pojeżdżę to zapłon nie wypadnie, jednakże jak zacznę wysoko kręcić na zimnym silniku po chwili zaczyna chodzić jak traktor, miga check i wypada zapłon. Dodam, że na postoju, gdy dodam gazu to wygląda to właśnie tak jakby chodził na trzech cylindrach, jednakże po ruszeniu wszystko jest dobrze. Warto dodać, że samochód bez instalacji LPG; Opel Astra H 1.6 105km 2004r. Ktoś ma jakieś pomysły co się mogło posypać? Osobiście obstawiałbym cewkę zapłonową, której zresztą już zacząłem szukać. Za wszystkie pomocne opinie serdeczne dzięki, pozdrawiam!