Witam, kilka tygodni temu strasznie coś mi podczas jazdy zaczęło piszczeć. Dojechałem do domu poruszałem kołami myślałem ze może luźne ale to było raczej od hamulców. Na drugi dzień cisza przez kilka tygodni do dzisiaj.
Dzisiaj zaczęło piszczeć od ruszenia pisk co obrót koła, im szybciej jadę tym szybciej piszczy. Tak jakby gdzieś tarcza była krzywa i co obrót obcierała o klocek w jakimś punkcie. Jak przyspieszę do 80 to czasami nagle przestaje piszczeć aż nie zatrzymam się i potem znów.
Teraz najważniejsze, jak hamuje nawet mocno to cały czas piszczy czyli jest to nie zależne od hamowania to mnie najbardziej martwi.
Byłem w serwisie, sprawdzili hamulce, z przodu tarcze i klocki wymienione, z tyłu było jeszcze ok. 2 dni spokoju potem wróciło, przeczyścili, nasmarowali starli klocki trochę i tydzień spokoju.
Teraz wróciło, wszystko było sprawdzone, podczas hamowania dźwięki się nie zmienia.
To link do tego dźwięku
http://yahooo8.wrzuta.pl/audio/4478RtN0 ... czenie_kolpotrafi czasem się zmienić na bardziej ciągły. Po pół dnia minął i nie piszczy a potem znów zaczyna. Nie mam pojęcia co to jest, znów chyba czeka serwis. Czy może to być łożysko ? Może nie wiem poluzowana nakrętka dociskająca łożysko. A hamulce raczej by przy hamowaniu lub ręcznym przestawały piszczeć. No i dlaczego nagle jakby coś odskoczyło bo przestaje zupełnie piszczeć aby potem wrócić.