Nie wiem , jestem dziewczyną
. Rodzice nie jeżdżą autem , ja nigdy się nie interesowałam także ja widzę tylko w miarę ładny lakier i corsę która nie jest czerwonym kaszalotem
. A cena chyba w normie.. To że wisi od 7 marca trochę mnie przystopowało.
I jeszcze znajomy czas ma żeby tam podjechać tylko w niedzielę , czyli musiałoby się obyć bez stacji kontroli pojazdów... Boję się zakupu tego czy jakiegokolwiek innego auta.. nie wiem na co zwracać uwagę żeby za chwile drugiego tyle nie zostawić u mechanika .
W razie czego jeśli się zdecyduję to kolejność działań powinna być taka : w poniedziałek zgłaszam do ubezpieczyciela , idę do urzędu wypełnić ten druk , wtedy starostwo , tak ? Gaśnica , trójkąt do kupienia. Mechanik powinien zajrzeć ?? Przy zakupie to ja muszę mieć przygotowaną umowę ? Co dokładnie powinnam dostać od poprzedniego właściciela żeby później nie było jakiś niejasności .