REKLAMA
Witam.
Za jakieś 4 miesiące będe chciał wymienić autko. Moje obecne to Deawoo TICO z 1999roku. Trochę już chyba zaczyna się psuć, acz ostatni miesiąc to pasmo napraw wszelkiego rodzaju (nagrzewnica, łożyska, przeguby). Zamierzam je sprzedać i kupić sobie coś innego. Moje wymagania to :
1. Tani w eksploatacji (jakieś ewentualne części i naprawy)
2. Instalacja LPG (na benzynę wyrabiam się tylko w tico)
3. Bezawaryjność (autko ma jeździć, a nie stać w warsztacie i ssać portfel)
4. 4/5 drzwi.
Autka które przypadły mi do gustu to:
1. Nissan Almera N15 (miałem i dopóki nie padło sprzęgło nie wymagało żadnych napraw. A i spalanie przyzwoite)
2. Hyundai Accent lub Lantra (choć w takiej enie tego drugiego nie dostanie się sprawnego.
3. Deawoo Lanos (w tej cenie dostanie się na prawdę niezły egzemplarz).
Nie chce VW. Miałem Polo i mimo iż jeździło jakoś bez problemu to potrafiło sie od tak po prostu popsuć, a naprawy nie były tanie.
Oczywiście nie upieram się przy tych trzech. Osobiście sam się zastanawiam, czy tych 4 tysięcy nie wpakować w Tico i nie zrobić go perfect. Obecnie jednak wydaje mi sie że pakowanie kasy w coś co zaczyna powoli zawodzić ma sens. Jak myślicie?
A zatem, jakie autko byście mi zaproponowali do 4tyś zł? Na co mogę zwrócić uwagę, a co omijać szeroki łukiem? Proszę o jakieś rady i wytłumaczenie dlaczego akurat ten model powinienem wybrać, a tamtego nie?