REKLAMA
Hej. Mam ostre wachania Za chwilę zdaje maturke, a w lutym zdałem prawko. Po maturze chce isc do pracy i pracowac jako kierowca (Btw. przyjmę pracę jakby ktoś miał ). W ten sposób zarobie na samochód. Obecnie mam 1200zł + troche gotówki wpadnie.. Zastanawiam się teraz czy kupić samochód za +/- 2000zł, żeby nauczyć się jeździć (normalnie a nie jak tego w eL kach uczą..). czy może zarobić przez te wakacje i kupić coś w granicach 5-6k?
Za tą pierwszą opcją byłem na początku.. ale kwota 5.5k.. kupie coś co nie jest ani gratem, ani czyms fajnym Więc może jednak warto kupic na rok czy dwa samochod do tej kwoty 2000? (ewentualnie 2.5 jak będzie warto).
Jeśli chodzi o samochody do tych 5-6 tyś to moje oczy przykuło:
- alfa romeo 147 1.9 JTD (piękne auto)
- seat ibiza benzynka
- rover 25
- mazda 323f
Auta do +/- 2000zł:
- reno megane/laguna
- daewoo lanos
- seat ibiza
- rover 214
- honda civic
- opel vectra/astra.
Jak myslicie, co byłoby najlepsze? Macie jakieś swoje propozycje?
Jak widzicie interesują mnie samochody które "jeżdzą a nie toczą się" więc tico itp. do mnie nie przemawiają.
Dodam też, że autko będę musiał sam utrzymywać więc spalanie/naprawy itp. musza być tanie