Lepiej brać krajowe egzemplarze, albo przynajmniej takie, które były 5+ lat w jednych rękach. Jeśli ktoś długo trzyma auto, to najprawdopodobniej służy bezawaryjnie.
Co do sprowadzanych "perełek" - nigdy bym nie kupił. Najczęściej bite, naprawiane "u Mietka" w garażu. Przebieg zazwyczaj kręcony (zobacz, że u nas na allegro/otomoto 15 letnie auta mają średnio 206 (ulubiona liczba handlarzy) tyś. przebiegu, a w Niemczech przed sprowadzeniem często nawet 400 tyś. No chyba, że przy przekraczaniu Polskiej granicy auta nagle cofają swój przebieg o 200 tyś, ale jak wracałem z Niemiec niestety nie zauważyłem tego w moim aucie
Poza tym - auta za naszą zachodnią granicą wcale nie są nie wiadomo ile tańsze. Przy autach w granicach 10 tyś. zazwyczaj średnia cena jest mniejsza o powiedzmy 10, max 20%. Po opłatach wychodzi to samo, więc gdzie zysk handlarzy? No niestety, ale właśnie na kombinowaniu, picowaniu pod handel i robieniu "igły" ze złomu.
Jeszcze tylko Ci dodam, że jak zobaczysz ogłoszenie z możliwością wykupienia gwarancji, to sobie daruj - gwarancje od handlarzy istnieją tylko na papierku.