Auto do 10 tyś

02 Gru 2015, 00:15

Witam serdecznie,

Na wstępie pragnę zaznaczyć, że jestem laikiem i motoryzacja w ogóle mnie nie interesuje, aczkolwiek autem jeździć lubię i zdaję sobie sprawę, że wybór tego właściwego, to niebagatelna sprawa :)

A więc planuje zakup nowego samochodu i od ponad miesiąca czytam różne fora/portale i mam coraz większy mętlik w głowie. Ponadto dużo informacji jest sprzed kilku lat, więc mam nadzieję, że tutaj ktoś coś rozjaśni/pomoże :)

Na zakup chcę przeznaczyć do 10tyś. + ewentualnie 2tyś. na opłaty.

Rocznie robię ~10-15tyś. kilometrów. 80% tego to krótkie odcinki po mieście + 4-5 raz w roku trochę dłuższa trasa (600-700km)
Nie chcę diesla. Tylko benzyna.
No właśnie, pierwsze pytanie: Opłaca mi się zakładać gaz jeżeli np. do pracy mam niecałe 5km? (Ledwo się przełączy i silnik się rozgrzeje, a tu trzeba wysiadać..). Można kupić już zagazowanego, ale tutaj nigdy nie ma się pewności co do stanu..

Pierwsze auto, które sobie upatrzyłem to Mitsubishi Galant (2.0 / 2.5 Sedan). Z opinii krążących w internecie wynika, że głównym mankamentem jest zawieszenie, skrzynia (łożyska) i rdza. Auto podobno w miarę lubi gaz, silnik raczej bezproblemowy no i dla mnie ładnie się prezentuje z zewnątrz jak i w środku. Jaka jest Wasza opinia? Jak wygląda sytuacja z częściami?

Potem swoje zainteresowanie zwróciłem w stronę Audi A4 B5 1.8T. Z tego co widzę po ogłoszeniach i słyszę, to ciężko znaleźć dobry egzemplarz. Poza tym, czy turbina nie obrywałaby ze względu na przewagę krótkich dystansów? No i wszędzie uwagi o trwałości i kosztowności przedniego zawieszenie. Co sądzicie?

W związku z tym zacząłem czytać o golfie IV 1.6. Jednostka wolnossąca, na miasto wydaje się idealna. Jednak większość egzemplarzy jest mocno wybitych, przez to cena zdrowych i sprawnych jest spora i za podobne pieniądze myślę, że można dostać coś ciekawszego. Auto nie jest zbyt duże, ale na razie jestem kawalerem i miejsca na wózek i fotelik nie potrzebuję :)

Wszędzie zachwalają Astry 1.6 V8. Ta opcja w gazie wydaje się rozsądna, ale wyjątkowo nieatrakcyjny jest dla mnie ten samochód i myśl, że miałbym się użerać z nim przez dłuższy okres czasu przyprawia mnie o ciarki :)

Podsumowując:
Chciałbym pojeździć autkiem z 4-5 lat bez ciągłych kosztownych wizyt w serwisach.
Szukam równowagi pomiędzy ekonomią a osiągami.

Obecnie jeżdżę Xantią w kombi. Uszkodziło mi się zawieszenie, ponadto auto dużo pali i powoli dobiega swego żywota, więc dlatego decyduję się na zmianę.

Z góry dziękuję za wszelkie sugestie i podpowiedzi :)

Pozdrawiam,
Miłosz
kaldui
Nowicjusz
 
Posty: 3
Prawo jazdy: 01 01 1915
Przebieg/rok: 10tys. km
Auto: Citroen Xantia II
Silnik: 1.8i 110KM
Paliwo: Benzyna
Typ: Kombi
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 1999

02 Gru 2015, 02:26

Wypowiem Ci się co do Galanta... Sam mam i serdecznie polecam, ale musisz sobie zdawać sprawę, że poniżej 10l benzyny w mieście nie zejdziesz. (mówię o silniku 2.5 v6 - najlepszym, jaki dostaniesz w Galancie) Generalnie jeśli auto jest zadbane, to odpłaca się bezawaryjnością. Zawieszenie nie jest problematyczne, ale jeśli już jest w złym stanie, to rzeczywiście - naprawa jest kosztowna. Co do silnika, to te 163/160 (przed i po lifcie) wyciągnięte jest bez problemu. Silnik nie jest wyżyłowany, przez co odpłaca się swoją "pancernością". Galant stał się moją "zajawką" i widziałem sporo egzemplarzy, które natrzaskały grubo ponad 500 tyś km.
W dodatku silniczek 2.5 bardzo dobrze znosi gaz, ale w Twoim budżecie musiałbyś szukać już zagazowanego - dobra instalacja do tego silnika, to przynajmniej 4 tyś. Ceny rozsądnych egzemplarzy zaczynają się od 8 tyś.
Przy oględzinach trzeba zwrócić uwagę właśnie na zawieszenie (żeby uchronić się przed kosztowną naprawą), stan kielichów, hamulce przód (w tym modelu tarcze bardzo szybko się zużywają, koszt wymiany przy użyciu DOBRYCH części, to 700+ PLN - co prawda można to zrobić już za 400 zł, ale znajomy tak zrobił... W efekcie po trasie 3 tyś. km po Niemczech wrócił do warsztatu i zmienił znowu tarcze razem z klockami już na dobrej jakości części) i korozję - szczególnie na kielichach. Tylnych nadkoli nie ma co się bać, o ile rdza nie jest zbyt mocno rozprzestrzeniona. Reperaturki w ocynku kosztują ok 110-130 zł/ szt (bez ocynku nawet nie ma co kupować, bo za pół roku znowu będziesz miał problem) + robocizna + lakier, ale po wstawieniu dobrych reperaturek problem zostaje wyeliminowany. (sam wolałbym kupić auto po takiej naprawie, niż bez korozji w oryginale - i tak by wyszła)
Cóż tu jeszcze mówić - auto bardzo dobrze i pewnie się prowadzi, nie brakuje mu mocy (do prędkości w granicach 200km/h jedzie się na prawdę dość komfortowo). Jeśli zegarek nie będzie działał, to się nie martw i tego nie naprawiaj... Koszta naprawy groszowe, ale po miesiącu masz 70%, że znowu przestanie działać ;)
Galant jest bardzo wrażliwy na jakość części, które się stosuje. Jeśli będziesz stosował tanie zamienniki, to bezawaryjnością się nie nacieszysz i na pewno nie zaoszczędzisz. Co do dostępu do części - to już nie lata 90-te. Internet załatwia sprawę. Co prawda musimy poczekać, aż dojdzie przesyłka, bo mało miejsc, gdzie części do Galanta są stale na stanie, ale jednak nie ma większych problemów, żeby je dostać... No może poza wydechem (tutaj również ostrzegam - lepiej kupić używany, niż te nowe podróby z allegro, bo niby są zrobione pod ten model, ale rozpadają się bardzo szybko, a poza tym i tak trzeba je doginać, bo nie pasują)
Gdybyś miał więcej pytań co do tego auta, to pisz na PW - chętnie odpowiem.
Riazek
Początkujący
 
Posty: 149
Prawo jazdy: 26 11 2014
Przebieg/rok: 40tys. km
Auto: Lexus GS MK2
Silnik: 4.3 V8 3UZ
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2004

02 Gru 2015, 10:22

Obecnie moja Xantia nie schodzi poniżej 10l, a skok mocy byłby olbrzymi :)
A jak wygląda sytuacja z tym przełączaniem się na gaz? W chłodniejsze dni pewnie by nawet nie przeskoczyło?
Przy moim rocznym przebiegu instalacja za 4 tyś dłuugoo by się zwracała. A czytając i słysząc jak ogół ludzi dba o gaz i jakie wpycha do aut instalacje, to strach kupować już zagazowanego.
Biorąc pod uwagę powyższe czynnik i wyższe opłaty przy silniku 2.5, to racjonalny wydaje się zakup benzyniaka o mniejszej pojemności i pogodzić się mniejszymi osiągami na rzecz mniejszego spalania. Raz na jakiś czas człowiek przemęczyłby się w tej trasie, bo większość dystanstów pokonuję w mieście.
Chociaż myślalem też nad rozejrzeniem się za uszkodzonym galantem (czy to z wybitym zawieszeniem czy rozwaloną skrzynią). Wtedy po naprawie (oczywiście tak jak piszesz na dobych częściach) miałbym trochę spokoju z tymi elementami, więc byłaby kasa na paliwo.

A może jeszcze jakieś inne auto powinienem uwzględnić? Co możecie powiedzieć w sprawie audi i golfa?
kaldui
Nowicjusz
 
Posty: 3
Prawo jazdy: 01 01 1915
Przebieg/rok: 10tys. km
Auto: Citroen Xantia II
Silnik: 1.8i 110KM
Paliwo: Benzyna
Typ: Kombi
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 1999

02 Gru 2015, 11:34

Do V6 powinieneś założyć instalację za 3 500zł, co przy przebiegach 15 tys. km rocznie daje Ci zwrot instalki po 19 miesiącach: kalkulator-lpg

Co innego do 10 tysięcy?
[link do oferty na Allegro wygasł]
[link do ogłoszenia na Otomoto wygasł]
[link do ogłoszenia na Otomoto wygasł]
[link do ogłoszenia na Otomoto wygasł]
[link do ogłoszenia na Otomoto wygasł]
[link do ogłoszenia na Otomoto wygasł]

Golf 1.6 to pomyłka pod względem osiągi/spalanie, spali tyle samo co Xantia, a nie będzie jechał lepiej. Jak już to 1.8 20V, bo ma niezłe osiągi, a spali niewiele więcej niż 1.6.
Ossy
Forumowicz VIP
 
Posty: 7023
Zdjęcia: 0
Prawo jazdy: 07 01 2010
Przebieg/rok: 20tys. km
Auto: Volvo S60
Silnik: 2.4T
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2002

02 Gru 2015, 16:55

W Galanta z uszkodzoną skrzynią nie radzę Ci się pchać. Możesz popłynąć i w dodatku mało osób sobie z nią radzi.
Riazek
Początkujący
 
Posty: 149
Prawo jazdy: 26 11 2014
Przebieg/rok: 40tys. km
Auto: Lexus GS MK2
Silnik: 4.3 V8 3UZ
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2004

02 Gru 2015, 20:21

Pozwolę podpiąć się pod temat by nie zakładać ponownego.

Widzę, że autor tematu też jeździ Citroenem ale Xsantią, obecnie jeżdżę Xsarą.

Również jestem kawalerem, ale też i wiek ledwie 20 przekroczone.
W moim Citroenie brakuje mi tego dynamicznego i troszkę sportowego charakteru. Bo jednak 1,8i i 90km nadaje się do spokojnej jeździe.

Jako, że samochód planuję oddać komuś w rodzinie, również szukam czegoś do 10tyś. W wielkości coś pokroju Golfa IV, nie potrzebuję żadnego wielkiego sedanu czy kombi.
I też 4/5 drzwiowy. I też tylko benzyna.

Tak samo jak Ty, głównie przejazdy po mieście,do pracy...i raz na jakiś czas dłuższy dystans.

Od siebie mógłbym zaproponować Seat Leon 1.8 20V 125km lub 180km.

Golf IV w benzynie...tutaj właśnie jestem ciekaw jak wygląda jego jazda. Bo widzę, że najwięcej jest z silnikami małymi 1,4/1,6.


Co myślisz jeszcze o Volvo S40 2,0 140km?
Exilled
Początkujący
 
Posty: 61
Zdjęcia: 4
Auto: Citroen Xsara
Silnik: 1.8 90KM
Paliwo: Benzyna
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 1999

02 Gru 2015, 23:15

Kolega ma na sprzedaż passata B5; 1.8T 150KM. 1999 rok. Pewne źródło, więc raczej zdecyduję się na tę opcję.
Na coś konkretnie uważać przy tym pasku?
kaldui
Nowicjusz
 
Posty: 3
Prawo jazdy: 01 01 1915
Przebieg/rok: 10tys. km
Auto: Citroen Xantia II
Silnik: 1.8i 110KM
Paliwo: Benzyna
Typ: Kombi
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 1999

03 Gru 2015, 09:50

Przede wszystkim sprawdź go pod kątem mechanicznym: turbina i osprzętowanie,gdyż auto ma swoje lata,ale jeżeli jest z pewnego źródła to masz w zasadzie najtrwalszego z możliwych Passatów i korozja nie będzie go brać. Ode mnie propozycja Peugeota 406 2.0
Salko
Aktywny
 
Posty: 278
Auto: Seat Leon
Silnik: 1.8
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Hatchback
Rok produkcji: 2001