Krzychu napisał(a): przed fl królowa lawet.
Słuchaj Krzychu,a kiedy ostatnio widziałeś Lagunę II na lawecie (nie po kolizji)..?
Kiedy wogóle widziałeś taką na lawecie..? Bo ja sobie nie przypominam ,a mieszkam nie na Kamczatce tylko w jednym z większych polskich miast.
Owszem, na początku w 2001 i 2002 ten "prototyp" wypuszczony na rynek poniósł klęskę ale w 2003 już zaczęto poprawiać to auto znając jego niedomagania. Auto wcale nie jest takie złe.
Na szczęście dzięki ludziom utrwalającym "legendy" można sobie kupić fajny i sprawny francuski samochód za relatywnie małą kasę..! A to że psuje się karta hands free,to wina użytkowników co to noszą ją na d... w tylnej kieszeni dżinsów i w niej siadają.To samo z słynnymi czujnikami ciśnienia w kołach...Stale się zasyfiają ze względu na swoje położenie i stąd wyświetlanie awarii na konsoli. Tylko,że ich wyłączenie zupełnie w ASO kosztuje 70 zł...
Za to na drugim biegunie jest grupa VW,której Passaty czy Golfy pewnie nie wiedzą co to mechanik... Ciekaw jestem ile jeszcze lat ,ludzie będą tak to postrzegać ..? Ile generacji modeli można "jechać" na opinii niezniszczalności Golfa II ? Praktyka pokazuje,że auta japońskie,francuski a ostatnio koreańskie zaczynają wyprzedzać jakością w/w niezniszczalne marki. jakość nowszych aut VW ,jest mocno średnia. A jak zobaczę np jak się miewa środek auta w Octavii lub Astry II z przebiegiem 250 tys.w porównaniu do Citroena Xsara z tym samym przebiegiem,to naga prawda jest na wierzchu !
Wracając do Laguny ...Pamiętam,że jak nie było na rynku Laguny II,to to samo co dzisiaj opowiadają o "dwójce" ,mówiło się powszechnie o "jedynce"..!
A dziś po latach nagle okazało się,że ta przeklęta Laguna I jest polecanym autem używanym. Nie Passat ale Laguna !!! Prawda jest tak,że auto samo się obroniło wraz z Peugeotem 406.
Teraz czy bać się francuskich aut..? Ja to bym się bał zajechanego niemca tak samo jak zajechanego francuza czy japończyka. Pochodzenie jest sprawą drugoplanową. Liczy się stan techniczny oglądanego auta na dziś. Znaczek na masce to drugorzędny gadżet...