Diesel w mieście to faktycznie przeciętny pomysł.
Zimny diesel mocniej kopci, a takie kopcenie wpływa znacząco na zacieranie się mechanizmu zmiennej geometrii turbosprężarki. Później trzeba je mechanicznie rozruszać.
Kolejny problem, to dwumasowe koło zamachowe. Wysoki moment, dosyć mocne strzały z powodu załączania się turbo, dużo bardziej agresywna charakterystyka zapalania/gaszenia silnika (w relacji do beznynowego)... to wszystko wpływa na przyspieszenie zużycia. Co prawda dzisiaj nie kosztuje ono jakoś bardzo dużo, ale mimo wszystko te 1700zł trzeba wydać na naprawę. Jeśli masz małą wiedzę w tym temacie i pójdziesz do pierwszego lepszego warsztatu, to może być dużo drożej.
Kolejna sprawa, to, że silnik bardzo często będzie pracował jednak na zimno. Diesle są bardziej masywne, a ich spaliny są chłodniejsze. Przez to silnik relatywnie wolno się nagrzewa.
Bardziej polecałbym silnik pod LPG - np. 1,8T, bądź 2,0 z 2 zaworami na cylinder, które fenomenalnie tolerują gaz. Co prawda w 1,8T masz dwumasę, ale w połączeniu z benzynowym silnikiem zauważalnie wolniej się zużywa. LPG da porównywalne koszty paliwa, a przy okazji będzie mniej problemów. Turbosprężarka w prawie wszystkich benzynowych silnikach ma zwykły system Wastegate, który jest o wiele mniej problematyczny, niż zmienna geometria, szczególnie w przypadku tak trudnych warunków, jak eksploatacja w mieście.
nie wiem jaki jest sens kupowania biedniejszej wersji biednego Passata czyli Superba
Sens kupowania Superb jest bardzo prosty - ma znacznie więcej miejsca z tył na nogi, niż Passat. Superb pod tym względem porównywalny jest do BMW 7 i Mercedesa S w wersjach Long.