01 Gru 2017, 14:37
odświeżę nieco temat.
Samochód w końcu kupiłem, kupiłem na wakacje,jakoś w czerwcu/lipcu. Jeźdzę nim już zatem pół roku.
Padło na Renault Megane w wersji kombi,rocznik 2000,silnik 1,4. Póki co jestem zadowolony z zakupu. Po zakupie wymieniałem podstawy typu filtry,oleje. Z kłopotliwych usterek była póki co tylko jedna,czujnik położenia wału. Samochód odpalal raz od razu, a raz za którymś razem. Przed przeglądem zrobiłem jeszcze część wydechu,a na przeglądzie diagnosta przyczepił się o tylne przewody hamulcowe. Z wydatków tyle.
Kilka dni temu przeszedł przegląd obowiązkowy(po wymianie przewodów hamulcowych)
Zrobiłem nim już kilka dłuższych tras,najdłuższa Wrocław-Lublin w tą i z powrotem. Bez problemów w trasie.
Blacharsko idealnie,zero korozji,podłoga też w bdb stanie. Oczywiscie swoje lata ma,więc do salonowego mu brakuje i porobić w nim na siłę coś można ale czy warto z każdą pierdołą latac po mechanikach?
Teraz co do samego zakupu. Powiem szczerze nie byłem za bardzo do Renówek przekonany,trochę się ich obawiałem. Daleko mi do typowego "Janusza" co to sądzi że samochdow na "f" należy unikać,ale jednak z francuzów właśnie Renówek najbardziej się obawiałem. Ostatecznie jednak stwierdziłem że może warto spróbować. Poczytałem o francuzach, o Renówkach też. Sprawdziłem które modele i jakie wersje są bardziej ryzykowne i lepiej ich unikać, a które mają opinie lepszych i bardziej dopracowanych. Poszukałem i znalazłem. Ot i cała historyja.