REKLAMA
Szanowni Forumowicze,
Poszukuję pierwszego samochodu w moim życiu i chciałbym aby to było auto ekonomiczne i niezawodne. Mam dylemat między trzema rozwiązaniami.
Mogę kupić seicento 0,9 z 98 roku z przebiegiem około 150.000 km, w benzynie, od kumpla za 2800 zł. Musiałbym zrobić tylko przegląd i ubezpieczyć od razu. Cena chyba dość wysoka, ale kolega wymienił w nim ostatnio następujące części:
Nowe:
Przewody hamulcowe centralne miedziane
Zaciski tył
Linka ręcznego
Uszczelki + pasta pod miskę olejową i pokrywę zaworów
Łożysko lewej osi przedniej (od skrzyni)
Poduszka skrzyni
Poduszka silnika (prawa)
Tarcze i klocki przod
Nowy olej w silniku + w skrzyni (w skrzyni brak opiłków)
Filtr oleju
Lacznik elastyczny wydechu
nowy plyn hamulcowy i odpowietrzniki
Filtr powietrza
Używane/regenerowane:
Mechanizm wycieraczek przód - wymieniony na używany ale b dobry stan
Wszystkie amortyzatory wymienione na nowe przy 120000 więc mają 20000 przebiegu
Naprawiany wentylator chłodnicy (wymiana czujnika)
Zamki i stacyjka wymieniona 2 lata temu
Zregenerowane szczeki i bębny - hamulce tył
Kosztowało go to jak na razie 700 zł + robocizna, a musi jeszcze wymienić przednią szybę bo jest pęknięta.
Czy opłacalne jest kupić to auto czy lepiej dołożyć z 3000 i kupić choćby jakąś fajną Hondę Civic VI gen bądź V w gazie, lub inne auto? Bo sejem na dalszą wycieczkę słabo się będzie jeździło.
Od innego kolegi z kolei mam możliwość zakupienia Peugota 406 coupe na gaz, w środku skóra, około 125 koni za 6000 zł (trzeba w nim dokonać regulacji gazu i coś naprawić w skrzyni, bo piątką ciężko wchodzi). Nie wiem jak z częściami do tego auta i ich kosztem, dlatego trochę się boję tego rozwiązania.
Podsumowując:
Czy to seicento się opłaca?
Czy lepiej wybrać coś innego?
Sorry za rozpisanie się ale problem jest złożony z góry dzięki za cierpliwość i proszę miejcie na uwadze, że jestem laikiem.
Pozdrawiam
Łukasz