mike napisał(a):a kasowali błąd komputerem? to już niestety nie czasy Mercedesa beczki
No zakładam, że tak, chyba elektryk wie co robi
Oglądałem dzisiaj
Xsarę Picasso granatową z Łodzi z wyższej półki cenowej (8900 na start) i
Focusa.
Cytryna jak dla mnie mocno styrana, coś piszczało po odpaleniu trochę pod maską, różne wgniotki, uszkodzenia, fotel kierowcy luźny bujał się trochę w miejscu. Pod maską jakby część ramy na której zamontowana jest klapa powyginana. Pojedyncze ogniska korozji, odpryski. Jeździł ok, płynnie. Brak faktur na jakiekolwiek naprawy. Co ciekawe o tej samej godzinie idealnie zjawił się drugi pan oglądać auto ale jakoś mało oglądał więc mam tu pewne podejrzenia. Cena jak dla mnie zaporowa więc uznaliśmy, że nie warto jechać na warsztat.
Focus z zewnątrz ładny, tylko na jednym nadkolu purchel rdzy. Silnik wyglądał na suchy, pracował równo, chociaż raz sprzedającemu przy odpalaniu zgasł ale chyba za krótko trzymał kluczyk (zimno na dworze strasznie). Pojeździliśmy i nie miałem zastrzeżeń poza tym, że jakby minimalnie ściągał na prawo, nawet na płaskiej drodze. Jednak trzymając kierownicę i kontrolując ją nie było problemu, bez szarpania czy coś. Skrzynia też dość sztywna ale może kwestia modelu + krótki lewarek. Pojechaliśmy na warsztat, zrobili hamulce, amortyzatory, test spalin wszystko ładnie, jak nowe. Zbieżność wg. Pana diagnosty w normie. Pod spodem niestety korozja znaczna, może nie do stopnia w którym coś groziło uszkodzeniem (jedynie końcówka wydechu do wymiany) ale widać, że się rozsiewa. Dużo części nowych wpakowanych w to auto przez lata, od elektryki (aku, alternator, jakieś przewody) po nowe turbo, dwumasę, sprzęgło. Na duży procent tych rzeczy (przede wszystkim świeższe) faktury. Polski salon, jeden właściciel w praktyce, najpierw firmowe a potem wykupił od firmy i sam jeździł. Środek auta zrobił na mnie wrażenie, był czysty, ładny, jak nowy w zasadzie. Moc i prowadzenie na duży +, widać, że trochę to "czołg" ale idzie ładnie. Właściciel zszedł z ceny do 7000 i rozważamy tą opcję, chociaż tu już na start zabezpieczenie podwozia + nowe opony (są tylko zimówki raczej bez szału i możliwe, że przez to, że są nierówno dotarte czy coś tak lekko ściąga) + końcówka wydechu + kto wie co w tym Fordzie jeszcze pójdzie (lista napraw robionych imponująca) to jest na pewno z 2k minimum.
W poniedziałek udało się umówić na oględziny:
[link do oferty na Olx wygasł] - facet jedzie do nas specjalnie z 40km (oddaję za paliwo), jeszcze zwalnia się szybciej z pracy, sporo wyświetleń ogłoszenia (niedawno podbite, kto wie ile wisi) więc jesteśmy ostrożni.
A co sądzicie o Focusie? Gra warta świeczki? Niby "okazja" ale ogłoszenie świeżutkie więc możliwe, że jesteśmy pierwsi.
Na koniec zabawna historia ze stacji diagnostycznej: podczas testu spalin właściciel auta czuł się niepewnie, nigdy tego nie robił, bał się o wynik. Pan diagnosta badanie załatwiał w sposób stoicki i raczej wolny. W końcu był wynik i mocno zaniepokojony właściciel zapytał co wyszło. Diagnosta z pokerową miną odpowiedział "no, auto jest do kasacji"
Właściciel blady i pyta słabym głosem "tak, naprawdę?" Ja już widzę co się dzieje i tylko się śmieję. Taki żarcik, wynik bardzo dobry
Dobry troll nie jest zły