Bartolekk napisał(a):Jak kupowałem zacisk do poprzedniego auta z górnej półki to gość w serwisie się śmiał że takie rzeczy się regeneruje że szkoda kasy..
Bartolekk napisał(a):Ciekawe ile osób w PL zamiast regenerować to kupuje nowiutką przekładnie kierowniczą oryginalną
problem w tym, że Twój mechanik miał rację
powiem więcej, można zupełnie legalnie kupić zestawy do ich regeneracji.
Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy - w samochodzie są podzespoły, które można z powodzeniem zregenerować, co przywróci im fabryczną sprawność. Twoje obrażanie się i wyzywanie od Januszy tych, którzy to robią nic nie zmienia (choć ten od Focusa i oleju faktycznie baran). Nikt tutaj nie mówi o robieniu nalewki paska rozrządu czy lepieniu pompki spryskiwacza na sylikon (#pdk). Powiedz co jest tak groźnego w regenerowanych wtryskiwaczach, turbinie, czy w starszych - gaźniku? Jak zabrudzi ci się tapicerka w samochodzie, to zlecasz uszycie nowej, czy jednak pierzesz?
Kordyt zupełnie serio - skoro auto traktujesz zupełnie przedmiotowo, a każdy sprzedający używane auto to potencjalny oszust, to może warto zastanowić się nad jakimś wynajmem długoterminowym? Fakt, po okresie umowy ani auta, ani kasy, ale przez cały okres jej obowiązywania nic Cie nie obchodzi.
I mogę odbić piłeczkę i zapytać gdzie to jest napisane że 6 letnia opona jest ok a 7 letnia to już śmietnik? bo obawiam się że w zależności od eksploatacji i 4letnia może mieć bieżnik na granicy dopuszczalnej.
znane jest Ci pojęcie starzenia się gumy, jakiejkolwiek? Jeśli nie to się doedukuj
i wróćcie z Invim do tematu, bo trochę odlecieliście