Witam. Jak w temacie. Od jakiegos czasu auto mi przerywa podczas jazdy, autem raz szarpnie a potem jedzie jakby nic sie nie stało.(obroty spadają, ale raz i gwałtownie)
Ostatnio 2 razy mi zgasł całkowicie podczas jazdy,(jakbym przekrecił kluczyki hehe) potem nie moglem go odpalic przez 5-15 minut.
Kolejna sprawa - czasem nie moge go wogóle uruchomic po postoju, ale po kilkunastu minutach juz odpala od strzała.
Gdy mi dzisiaj zgasł podczas jazdy i jeszcze sie toczył, zapaliła mi sie odrazu
kontrolka od cisnienia oleju (zaczęła migac) i dodatkowo!!!alarm dzwiekowy (cos takiego mialem pierwszy raz) co to moze byc??
Poziom oleju mam ok, wlany castrol jakies 3 tys km temu.
Dodatkowo dodam ze na wyswietlaczu mam informacje service oil (bo zmienilem za szybko o jakies 1 tys km ale mysle ze nie w tym problem).
oraz od jakiegos czasu nie dziala mi alarm.... moze ma to jakies znaczenie.
Mechanicy powiedzieli ze to elektryka i wyslali mnie do... specjalisty. Elekrtyk zbadał auto. Powiedzial ze podłączy auto do kompa i odłączy wrazie czego alarm, bo podejrzewalem ze moze on cos broi w kablach.
Dzisiaj mi powiedzieli ze to nie alarm (nie odłączyli go) i ze komputer nic nie wykazał... auto niby jak nowe. (kasy odemnie nie wzieli wiec mysle ze mnie zlali)
sugerowałem im ze to kable od swiec ale pokrecili głową.
Co robic? mieszkam za granicą.. gdzie ciezko o fachowca.
Problem w tym ze auto u mechaników odpala!!!
co to moze byc. ???
auto to seat aroska 1.0 stella 1999 r. silnik polo przebieg 90 tys km