Zasadniczo za taką kase nie ma co oczekiwać, że auto będzie 100% bezwypadek, że wnętrze będzie wyglądać jak nowe itp
jeśli nie ma rdzy ważonej w kilogramach, z foteli nie wystają druty, a mechanika daje nadzieję na jakąkolwiek eksploatacje to czy auto ma inny kolor drzwi czy zderzaka to pikuś
dlatego wychodzę z założenia, że za kilka tyś nie kupujemy marki i modelu tylko stan danego egzemplarza