Wszystko fajnie, tylko kupując auto za 5k trzeba być świadomym kilku rzeczy.
Po pierwsze, zawsze coś będzie do zrobienia po zakupie, bo nikt nie sprzedaje ideału.
Po drugie, ubezpieczenie dla takiego auta będzie trochę kosztować (i ine chodzi tu tylko o pojemność, a raczej "egzotykę" modelu)
Po trzecie, tak czy siak jest spore ryzyko wtopy, bo przecież w PL nie zawsze był internet i wtedy zaczynała się rzeźba takich aut
Po czwarte, części blacharki w przypadku korozji/uszkodzenia będą trudno dostępne.
Po piąte, weź znajdź takie auto, które występuje w PL w liczbie palców u rąk, odsiewając od tego auta wrastające w krzakach i jakieś sprowadzone pierun wie skąd perełki, to zostanie Ci kilka aut rozsianych po całym kraju, a ideałami raczej one nie będą... Także wydasz niepotrzebnie hajs na dojazdy, a zmęczony podróżami do oglądanych samochodów w końcu kupisz złom
No i jeśli nie masz "swojego" mechanika to najczęściej będzie to wyglądało tak, że Wiesiek z Zenkiem jak Cię zobaczą pod bramą warsztatu to albo z Ciebie zedrą, co w połączeniu z pkt pierwszym jest mieszanką wybuchową dla portfela, albo powiedzą że nie obsługują starych egzotyków i każą Ci spie... ekhem.. oddalić szybko
Tak jak napisałem w swoim pierwszym poście, auta do 5k to istne żniwo handlarzy i nie ma co wybrzydzać czy się obrażać tylko kupić auto w najlepszym stanie. Nie ma to znaczenia czy będzie to DU, Honda czy Ford. Musi to być populus i nikt tutaj nic nie wymyśli.
Sprawa wyglądałaby inaczej, gdybyś szukał tzw bazy na klasyka za 5k tak, aby go odrestaurować, a na co dzień mieć inne auto. W tym przypadku ciężko jest to jednak połączyć
Poczytaj tutaj
https://www.forumsamochodowe.pl/poradnik-kupujemy-auto-za-kilka-tys-zl-vt92465.htm