Auto tylko na 2 tygodnie, jak ominąć papiery? PILNE :!:

Witam serdecznie i prosze o mala porade "prawną"

(przedstawiona sytuacja jest czysto hipotetyczna)

Potrzebuje samochod na dokladnie 12 dni. Taniej bedzie mi kupic cos do 1000zł niz wynajmowac/pozyczac.
Chce nabyc cos co bedzie mialo OC i przeglad na przyanjmniej nastepne 2 tygodnie bo chce tym legalnie jezdzic. I przez te 12 dni bedzie to legalne bo najkrotszy termin to 14 dni na podatek.
Po tym czasie skonczy sie legalnosc i pojazd zostanie porzucony lub oddany komus za darmo. Zadnych papierow nie bede nigdzie nosil ani nic nie bede rejestrowal. I teraz czy dobrze rozumuje:
- obowiazek rejestracji to martwy obowiazek - nie martwie sie nim
- OC nie przejdzie na mnie i nie bedzie mi rosl dlug bo niby jak firma ubezpieczeniowa sie dowie, ze to wlasnie ja jestem teraz wlascicielem jesli nie zarejestruje pojazdu?
- o niezaplacony podatek nikt sie nie upomni poniewaz pojazd nie zostanie zarejestrowany wiec nie zostanie wyslana kopia umowy z data sprzedazy do US.
- brak przegladu kiedy nie bede juz autem jezdzil tez nie bedzie mial znaczenia.

Obawiam sie o OC.
Sprzedajacy zaniesie swoja kopie umowy do wydzialu komunikacji w celu wyrejestrowania sprzedaego pojazdu - czy kopie tej umowy zawedruja do firmy ubezpieczeniowej, ewentualnie rowniez US?

Jesli tak to czy istnieje jakas sprytna metoda na ominiecie tego? Slyszalem o metodzie na zula - daje sie gosciowi spod sklepu flaszke i on kupuje auto na siebie a potem i tak nic mu nie zrobia bo od takiego menela i tak nikt nic nie wyciagnie. Nie podoba mi sie jednak pomysl wchodzenia w spolke ze wspomnianym zulem.
Czy moge poprostu podsunac sprzedajacemu napisana wczesniej umowe z nieprawdziwymi danymi? Wtedy jednek moge miec problem podczas ewentualnej kontroli drogowej poniewaz zapewne bede musial pokazac umowe? Czy starczy, ze pokaze wazne papiery i nie beda mnie pytac dlaczego ja jade a nie wlasciciel?

Albo jak mozna to poprostu zalatwic legalnie?

W skrocie chce sie poruszac zupelnie legalnie kupionym pojazdem z waznymi papierami przez 2 tyg a potem nie martwic sie o papierkowa robote i nie miec z tego powodu prolemow. Sa jakies sztuczki?

Auto chcialem kupic w poniedzialek wiec prosilbym o szybka rade, ewentualnie czy menel ucieszy sie z 0,7 wyborowej?

1. OC - dowiedzą się o Tobie od tego, który Ci sprzedał bo sam się do nich zgłosi, żeby nie kazali mu płacić OC za auto, którego nie ma. Pokaże umowę i już Cię mają.
2. US - jeżeli wartość rynkowa samochodu nie przekracza 1000 zł (jeden tysiąc) nie płacisz podatku więc możesz się nie martwić, chyba, że będzie drożej.
3. Komunikacja - 30 dni to martwy przepis, możesz jeździć bez rejestracji na siebie ale musisz mieć ze sobą umowę w razie kontroli i nie wiem czy np. Policja nie może Cię jakoś ukarać za nie załatwienie sprawy w terminie.
4. Podanie nieprawdziwych danych - za to można dostać wyrok do 3 lat
5. Na żula - wydaje się proste tylko, jak na siebie nie zarejestrujesz to nie możesz też w komunikacji zgłosić sprzedaży na niego. Na pewno możesz tą umowę pokazać w ubezpieczalni. Umowę musisz gdzieś w razie czego zachować bo jak coś się stanie z takim pojazdem to Policja dojdzie jak po sznurku od tego co Tobie sprzedał do Ciebie i dalej....

pozdrawiam

Dariusz Sawicki

Dziękuję za rady. Masz rację, nie pomyslalem, ze przeciez sprzedawca sam zaniesie informacje do firmy ubezpieczeniowej.
Stanęło na tym, ze pozyczylem wiekowa Vectre za dosc mala kwote - najtansze auto jakie znalazlem w wypozyczalni.
Nastepnym razem moze poprobuje z metoda na zula ;P
Nie bede sie martwil potem sprzedaza bo odsprzedam komus auto na czesci bez papierow.
Pozdrawiam