Stłuczka konsekwencje

23 Gru 2008, 17:28

Witam. Niedawno miałem z tatą nieprzyjemną sytuację. Otóż wyjeżdżając z parkingu puknął w nas lekko jakiś koleś. U niego nic sie nie stalo natomiast u nas w samochodzie drzwi zostały leciutko wgniecione nic wielkiego ale zawsze to coś. Tata nie chciał żeby ten pan tracił zniżki więc postanowił iż umówią się iż ten koleś zapłaci nam 300zł za naprawę. I teraz moje pytanie czy ta osoba może powiedzieć ze została puszczona i nie zapłaci ponieważ nie spisalismy żadnej umowy że ma on nam zapłacić te 300zł, stłuczkę widziało kilka osób ale tylko ja byłem świadkiem rozmowy o tych 300zł. Czy ten facet może np dać nam 100zł i powiedzieć że tyle powinno starczyć i nie możemy wziąć od niego więcej pieniędzy albo czy możę wogóle nie zapłacić i powiedzieć że stłuczka miała miejsce jakiś czas temu i że np sami od tamtego czasu wgnietliśmy bardziej te drzwi. Czy on możę po prostu się jakoś od tego wywinąć?? Z góry dziękuje za pomoc.
H3sus
Nowicjusz
 
Posty: 5

23 Gru 2008, 20:09

Prawidłowo powinno być tak,że sprawca powinien napisać oświadczenie,w którym przyznaje się do winy oraz,że pokrywa on z własnej kieszeni koszty napraw waszego samochodu i daje na ten cel 300 zł.Pod oświadczeniem powinien być jego podpis.
A teraz,to może być różnie.Ale ważne,że macie świadków,więc w razie czego możecie udowodnić jego winę.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
MotoAlbercik
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 20285
Zdjęcia: 1212
Miejscowość: Tychy
Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000

24 Gru 2008, 00:26

Warto wozić ze sobą specjalne oświadczenia, które można pobrać w internecie. Wypełniasz wszystkie rubryki, oraz składane są podpisy. Chodzi o to, że sprawca może teraz kręcić. Dobrze, że macie świadków, bo to ratuje Wam skórę. Gdyby nie było świadków, to tak naprawdę facet może się wszystkiego wyprzeć (szczególnie, że na jego aucie nie ma żadnych śladów) i możecie go cmoknąć w kuperek.

Jeżeli nie masz oświadczenia, to warto spisać dokładne dane z dowodu (nie ufaj obcym ludziom, domagaj się dokumentów!) i nr polisy OC. Jeżeli facet nie zechce podać tych dokumentów i danych, to dzwoń na policję.

Można się z ludźmi układać i iść im na rękę, ale nie wolno im ufać!
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725

24 Gru 2008, 01:20

Ale czy może ta osoba powiedzieć np. że po prostu go puściliśmy?? Bo świadkowie widzieli zdarzenie ale tylko ja z tatą i on byliśmy przy tej rozmowie więc w sumie nie ma świadków na to że się zgodził na te 300zł a ja chyb nie mógłbym zeznawać bo jestem z rodziny.
H3sus
Nowicjusz
 
Posty: 5

24 Gru 2008, 02:11

I jeszcze jedno pytanie. Czy koleś może np powiedzieć że za 300zł to kupimy całe drzwi i da nam np 100zł i czy możemy coś z tym zrobić czy nie da się nic??
H3sus
Nowicjusz
 
Posty: 5

24 Gru 2008, 13:11

Bez oświadczenia,koleś może zaprzeć się wszystkiemu.Nawet tej kolizji.Teraz to od niego zależy,co zrobi.A wam pozostanie sprawa sądowa.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
MotoAlbercik
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 20285
Zdjęcia: 1212
Miejscowość: Tychy
Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Nissan GT-R
    Choć GT-R jest w zasadzie zupełnie nowym autem, wprowadzonym na rynek w 2008 roku, wprost wywodzi się od sportowych wersji modelu Skyline o takim samym oznaczeniu. A te nigdy nie były dostępne ze zdejmowanym dachem. Nawet ...

24 Gru 2008, 16:25

H3sus napisał(a):I jeszcze jedno pytanie. Czy koleś może np powiedzieć że za 300zł to kupimy całe drzwi i da nam np 100zł i czy możemy coś z tym zrobić czy nie da się nic??

Nie da się nic z tym zrobić.
To tak jakbyś przyszedł do mnie z ojcem i powiedział, że umawiałeś się ze mną, że ja mam Ci zapłacić 500 zł, choć nic takiego nie miało miejsca. Dlaczego ja mam płacić?

Jeżeli koleś zechce dać Wam 100 zł zamiast 300 zł to możecie co najwyżej dać mu po ryju. Ewentualnie zawiadomić policję i ubezpieczyciela i domagać się pokrycia szkody z jego polisy, ale jeżeli na jego aucie nie ma śladów zdarzenia, to może się wypierać, że do zdarzenia doszło. Wtedy powołujesz się na świadków.

Jednak trochę łażenia za tym będzie... .
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725

24 Gru 2008, 19:35

No u niego na samochodzie nie było żadnego śladu. A co do wzywania świadków to kilka osób widziało to zdarzenie ale tylko ja byłem świadkiem rozmowy o kasie a ja bym chyba nie mógł zeznawać. Dla innych mogło to wyglądać jakby mój tata go po prostu puścił beż żadnych konsekwencji bo nie spisywał żadnych danych ani nic.
H3sus
Nowicjusz
 
Posty: 5