Auto(używane) do 40 000 tyś zł . BMW,AUDI.

20 Lut 2017, 10:12

Ehh, te badawcze pytania

Każda średnio rozgarnięta osoba szybko zorientuje się, że autor tematu chce kupić przede wszystkim znaczek na masce (przy czym konkretny model jest obojętny - ważne, żeby znaczek się zgadzał), który będzie sobie serwisował jak Lanosa. W sumie jego pieniądze i jego sprawa, tylko tego "nowego" auta i jego kolejnego właściciela szkoda.
Ja proponuję tego kompakta, znam byłego właściciela, autko w bardzo fajnym stanie. Znaczek się zgadza, jest czerwony kolor, koszty utrzymania będą niskie, spalanie (jak na BMW) też, zostanie mnóstwo kasy w kieszeni:
[link do ogłoszenia na Otomoto wygasł]

20 Lut 2017, 11:32

galakty napisał(a):Czy tylko ja tak mam, że jak się kończy benzyna to leję do baku i nie liczę ile na tydzień wydaję?

nie tylko Ty

Denerwuje mnie też liczenie "za ile zł przejadę 100km" jakby to cokolwiek mówiło...

łysy30 napisał(a):Każda średnio rozgarnięta osoba szybko zorientuje się, że autor tematu chce kupić przede wszystkim znaczek na masce

ale to jest praktycznie w każdym temacie o BMW e90, e60, czy A4 B8 i A6 C6 na tym forum...
Ma być tanio, ma być "prestiż". Nie ważne, że mnie nie stać, ważne aby innym gul skoczył.

20 Lut 2017, 11:51

Dlatego tak jak pisałem i sam potwierdziłeś, jak ktoś pyta ile spala takie E60, to go nie stać. Chce auto premium i liczy na to (pewnie co wieczór się modli), żeby tylko się nie zepsuło i na benzynę starczyło...

20 Lut 2017, 18:12

dzida napisał(a):ale to jest praktycznie w każdym temacie o BMW e90, e60, czy A4 B8 i A6 C6 na tym forum...
Ma być tanio, ma być "prestiż". Nie ważne, że mnie nie stać, ważne aby innym gul skoczył.

Wszystko fajnie ,spoko ,ale te bmki czy audi mają po 10 lat więc nie wiem komu ma gul skoczyć ,ale fakt tu jest POLSKA ,więc ekscytuj się dalej tymi modelami

20 Lut 2017, 18:21

Valras napisał(a):Ehh, te badawcze pytania Każda średnio rozgarnięta osoba szybko zorientuje się, że autor tematu chce kupić przede wszystkim znaczek na masce (przy czym konkretny model jest obojętny - ważne, żeby znaczek się zgadzał), który będzie sobie serwisował jak Lanosa. W sumie jego pieniądze i jego sprawa, tylko tego "nowego" auta i jego kolejnego właściciela szkoda.
Ja proponuję tego kompakta, znam byłego właściciela, autko w bardzo fajnym stanie. Znaczek się zgadza, jest czerwony kolor, koszty utrzymania będą niskie, spalanie (jak na BMW) też, zostanie mnóstwo kasy w kieszeni:
[link do ogłoszenia na Otomoto wygasł] ... yFTA5.html

Ja słyszałem ,że to tak na prawdę Twoję auto a tym swoim Civiciem wyjeżdzasz tylko w weekendy

20 Lut 2017, 18:30

Valras napisał(a):mają po 10 lat więc nie wiem komu ma gul skoczyć ,ale fakt tu jest POLSKA ,więc ekscytuj się dalej tymi modelami

ale w tym problem, że ja się właśnie nie ekscytuję tylko Janusze jak Ty naśmiewając się z innych marek, bo nie "prestiżowy" znaczek i zaraz pytając o spalanie. Wysupłają ostatni grosz z konta aby kupić nie myśląc za co później naprawią. To, że auto ma 10-15 lat nie znaczy, że będziemy pakować byle co z części zamiennych jak Ty chcesz.
Jak padnie Ci czujnik ABS-u to nie będziesz jeździć przez 2 tygodnie, bo nie będzie na paliwo? Wiesz ilu mam znajomych, co czekają do "pierwszego" aby zalać swoje Audi i BMW? Przecież nie będą jeździć jakimś Fiatem czy Hyundaiem...

20 Lut 2017, 20:47

Valras napisał(a):a słyszałem ,że to tak na prawdę Twoję auto a tym swoim Civiciem wyjeżdzasz tylko w weekendy

A tu Cię zaskoczę - myślałem, żeby go sobie kupić do katowania, ale zraził mnie silnik, za słaby do latania bokiem, a bawić się w swap mi się nie chce. Polecałem go szczerze - to dobry egzemplarz i z właściwym znaczkiem

Auto ma przynosić radość, a nie być kolejnym powodem do stresu - kup taki samochód, który bez grymasu na twarzy będziesz mógł zatankować do pełna, który będziesz mógł naprawić w razie każdej awarii, który w momencie sprzedaży będzie w takim samym stanie jak w momencie zakupu. I nie patrz na znaczek - jak sam słusznie zauważyłeś nikomu mądremu nie zaimponujesz 10-letnim BMW

20 Lut 2017, 22:50

dzida napisał(a):ale w tym problem, że ja się właśnie nie ekscytuję tylko Janusze jak Ty naśmiewając się z innych marek, bo nie "prestiżowy" znaczek i zaraz pytając o spalanie. Wysupłają ostatni grosz z konta aby kupić nie myśląc za co później naprawią. To, że auto ma 10-15 lat nie znaczy, że będziemy pakować byle co z części zamiennych jak Ty chcesz.
Jak padnie Ci czujnik ABS-u to nie będziesz jeździć przez 2 tygodnie, bo nie będzie na paliwo? Wiesz ilu mam znajomych, co czekają do "pierwszego" aby zalać swoje Audi i BMW? Przecież nie będą jeździć jakimś Fiatem czy Hyundaiem...

Zadałem tylko raz pytanie 'ile Ci wychodzi na tydzień' , dla wielu może być ono śmieszne,czy tez insynuować ,że nie mam hajsu na paliwo - ok(haha) . Ale jednego w tym nie rozumiem jak można biadolić od wczoraj do dzisiaj o tym ,to jest pierwsza sprawa

Druga sprawa to ,że Twoi znajomi przepraszam ,że to teraz napiszę to "biedaki" to nie znaczy ,że ja też nim jestem

,bo nie masz wglądu do mojego konta

A trzecia ostatnia to nie naśmiewam się z innych marek ,śmieję się z ludzi ,których nie stać na audi czy bmw i muszą hejtować po jednym pytaniu o koszty no ,bo przecież w naszym kraju jest taka zasada ' jak ja nie mogę sobie pozwolić - to Ty też '

I właśnie tymi 3 argumentami zakończę tą bezsensowną rozmowę z Tobą

20 Lut 2017, 22:54

łysy30 napisał(a):A tu Cię zaskoczę - myślałem, żeby go sobie kupić do katowania, ale zraził mnie silnik, za słaby do latania bokiem, a bawić się w swap mi się nie chce. Polecałem go szczerze - to dobry egzemplarz i z właściwym znaczkiem
Auto ma przynosić radość, a nie być kolejnym powodem do stresu - kup taki samochód, który bez grymasu na twarzy będziesz mógł zatankować do pełna, który będziesz mógł naprawić w razie każdej awarii, który w momencie sprzedaży będzie w takim samym stanie jak w momencie zakupu. I nie patrz na znaczek - jak sam słusznie zauważyłeś nikomu mądremu nie zaimponujesz 10-letnim BMW

Do katowania ,może i owszem by był ,ale czytając 'temat' wiesz ,że nie szukam takiego samochodu . Z resztą się zgodzę

21 Lut 2017, 08:13

Dalej nie rozumiesz... W skrócie - pytając o koszt utrzymania auta na tydzień osoby, która używać może auta całkiem inaczej już pokazujesz, że nie stać Cię na utrzymanie takiego auta (tj. tankowanie, naprawy na dobrych częściach, wymiany eksploatacyjne). Teraz rozumiesz?

Kupując BMW czy Audi masz gdzieś ile ono pali, a skupiasz się na innych aspektach taki jak komfort, dynamika, wyposażenie, awaryjność. Nie liczysz złotówek na każdym kroku, nie płaczesz, że markowe części kosztują tysiące, bo od tego jest Golf, Astra, Corolla itd.

P.S. Tak, moi znajomi to biedaki i idioci w jednym dla których liczy się szpan i stwarzanie pozoru "jaki to ja nie jestem bogaty"

21 Lut 2017, 09:55

Dokładnie tak jak napisał dzida - jakie znaczenie ma spalanie w aucie, w którym jest z kilkadziesiąt przeróżnych czujników/modułów, które w razie awarii należy zastępować wyłącznie oryginałami? W aucie, w którym bez przysłowiowego tysiaka w kieszeni nie usuniesz żadnej usterki (a które z uwagi na skomplikowanie konstrukcji nie są rzadkością)?
To, że E60 staniało do tego stopnia, że nagle stało się dostępne dla osób, które kosztem dużych wyrzeczeń były w stanie uzbierać na jego zakup określoną kwotę nie oznacza, że to właściwy wybór - tych aut po prostu nie da się tanio serwisować, nawet jeśli nic się nie zepsuje to materiały eksploatacyjne + pakiet startowy + OC oznaczają spore wydatki. Owszem, można kupić, nie dbać i doprowadzić auto do ruiny, w porządku - ale naprawdę chcesz być jednym z tych "biedaków", z których teraz się śmiejesz?
Dodam, że serwis nie zwróci Ci się nigdy przy sprzedaży, bo jest zwyczajnie drogi - wielu posiadaczy BMW (takich jak koledzy dzidy) woli pomęczyć się z luzami w przeniesieniu napędu, stukami w zawieszeniu, bo wychodzą z założenia, że najwyżej taniej sprzedadzą takiego trupa, a chętny zawsze się znajdzie, no bo na masce jest właściwy znaczek. Wszystko kwestia tego jaki jest u właściciela próg bólu - mnie osobiście w..rwia w aucie najdrobniejsza usterka i lubię jak wszystko jest na tip top, kto inny może jeździć trupem i się tym nie przejmuje.
Dlatego też kupując BMW - jak bardzo słusznie podkreślił przedmówca - należy skupiać się na innych aspektach niż koszty - producent wyszedł z założenia, że osoba, która wyłoży w salonie kilkaset tysięcy złotych na zakup będzie miała pieniądze na drogi i porządny serwis, oczekując w zamian znakomitych właściwości jezdnych, bogatego wyposażenia, świetnych materiałów i nowinek technicznych nieznanych innym markom. Nie interesował go czwarty właściciel - Jan Kowalski, który zapragnął taniej, kilkunastoletniej niemieckiej limuzyny.
Nikt Cię nie hejtuje - po prostu widząc Twoje podejście czujemy, że to nie jest auto dla Ciebie.