To znowu ja, nadal nic nie kupiłem
Mam okazję kupić "po rodzinie" Bravo rok 2007, wersja Dynamic, 4 lata w kraju, bez wypadkowy, w weekend 200 tyś stuknęło. Także auto znane mi (kilka razy jechałem), wiem jak serwisowane itd ale co najważniejsze, cena przyzwoita
Problem jednak się pojawia jeśli chodzi o silnik. Mało jeżdżę (4 km w jedną stronę do pracy), rocznie 4-6 tyś z czego 2 tyś to wyjazdy w 2-3 trasy a reszta miasto. A silnik to 1.9 mJtd 8v 120 km i co najgorsze z Dpf.
Miałem kupić benzynę tylko że na benzyniaka musiałbym wydać 2 razy tyle co za tego diesla a spalanie było by dużo wyższe.
I teraz nie wiem, kupić znane auto a zaoszczędzone pieniądze mieć na ewentualne naprawy czy jednak wydać drugie tyle, żeby mieć benzynę i w zamian większe spalanie ale szybsze nagrzewanie zimą i teoretyczną mniejszą awaryjność??