BMW e60 kupię spokojnie za 45 tyś, z tak dużym silnikiem. Jakbym kupował diesle to pewnie byłoby mało, ale 545i spokojnie można kupić. Nawet jak znajdę coś za 50, to zawsze coś utarguję, sprzedający w większości mają głowe na karku i wiedzą, że nie sprzedają kopciucha Passata B5 1,9TDI po którego za 2 godziny przyjedzie Pan Marek i kupi.
Chysler 300c, ładne auto, dość sporo bolączek (nie czytałem, oglądałem w zakupie kontrolowanym na tivienie
), ale żeby to jechało (i było V8 ! ) to trzeba Hemi a Hemi pali....I tak znajomi jak słyszą, że moja A4 pali 12 litrów to łapią się za głowę i pytają czy opłaca mi się palić kase. Zawsze pytam na jakie zainteresowania wydają kasę, padają odpowiedzi, że komputery, wycieczki i inne, jak odpowiadam, że ja właśnie na paliwo a jeździć po świecie i tak nie mam czasu
Merc Cl500, już się nad nim zastnawiałem, ktoś na tym forum zestawił go chyba z Audi A8 D3 i szczerze powiem, że z tyłu głowy ciągle siedzie ten CL500 bo ładnie wygląda i ktoś przytoczył koszty utrzymania, są znośne, do tego ze spalaniem można się zmieści do 15l/100, no i to Mercedes. Jak ktoś się pyta czy jeździsz i odpowiadasz, że Mercedesm to od razu zaczyna zazdrościć i widzi w wyobraźni nową S klasę. Jak mówisz, że BMW to widzisz KUBOTA, Tombak i dresik Odidos, ale to są małe rzeczy, nie na tej podstawie się wybiera auta a przynajmniej ja nie wybieram.
Myślę, że decyzję już podjąłem, myślę, że dzięki zaczęrpinięciu informacji z sieci jak i z tego forum (w znacznej części). Uznałem, że jestem......za młody do Lexusa, Merc będzie trochę "przystary" jak za tą kasę, Chrysler wypali mi kieszenie. Wybór padł na BMW 4,4 benzyna, prawdopodobnie 545i e60, ale nie wykluczam jeszcze 745i e65. Realne spalanie według właścieli 545i w cyklu mieszanym, przy normalnej jeździe (nie emeryckiej) to 13,5l-14/100. Jak mi spali 15 to będę zadowolony. W trasie przy max 120 km/h ma palić ponad 10 litrów, znośnie. Już wcześniej czytałem, że silniki te są dość oszczędne. Oczywiście Lexus pali mniej, jest wygodniejszy, ale BMW świetnie brzmi, ma lepsze osiagi, bo to jest już poniżej 6 sec, strefa dla nielicznych. 745i jeszcze nie wykluczyłem, z racji, że jest już to najbardziej luksusowe auto BMW to można je taniej kupić na rynku wtórym od 545i e60 (!), jednak muszę sprawdzić jego bolączki i raczej nie spali mi przy oszczędnej, w miarę normalnej jeździ 13,5/100 jak 545i. Oczywiście wyniki ten to cykl mieszany, na dystansie 2800 kilometrów, z przewagą trasy 70%. Napisałem do pewnego gościa z forum BMW, podał mi takie wyniki, mówi że prędkość utrzymuje tak do 120 km/h, w zasadzie po drodze nie jeździ wolniej niż 110-120 km/h to jego minimum, w mieście delikatnie dotyka gazu i tak my wychodzi, raz 13, raz 14, raz 13,5. Utrzymanie tej BMW nie jest, aż tak drogie, bo w zasadzie jest to zwykła wersja z dużą benzyną, silniki generalnie bezawayjne, skrzynia dobrze radzi sobie z mocą (duże diesle ponoć niszczą skrzynie przez duży moment obrotowy, benzyna jest inaczej zestopniowana). Problem by był, gdyby to była jakaś wersja M, wtedy zaczynają się schody, tanio kupisz używaną i po 3 miesiącach wydajesz 5 tyś na hamulce
Cóż, trzeba szukać i co się trafi (745i vs 545i) bo dziewczyna siedzi w Audicy i trze nogami, że chce jeździć
Zanim kupię to chcę podjechać autem do stacji diagnostycznej, warto wybierać ASO BMW, czy lepiej podjechać do normalnej stacji i sprawdzić hamulce, zawieszenia, wycieki oleju i płynów no i czy ogólnie auto to nie 3 inne do kupy
? Ogólnie nie mam żadnego kolegi mechanika, mam zaufanego, ale nie kolega (Audi w sumie rzadko się psuje) i nie mam kogo zabrać ze sobą. Zapewne pojadę z dziewczyną, żeby obejrzała auto wizualnie, przejadę się czy skrzynia nie padaka, czy mostu nie słychać a reszta na stacji diagnostycznej. Kiedyś sprzedając swoją E46 usiadłem z tyłu bo Pani była z mężem, on z przodu, ona prowadzi, ja z tyłu i ZONK! Most coś stuka. Nigdy nie jeździłem z tyłu, z przodu to było słabo wyczuwalne. Modliłem, żeby Pan nie usiadł z tyłu i tego nie zrobił, przesiadł się z żoną, poprowadził i też nie wyczuł tego z przodu, kupili, zadowolenie.