Problemu nie będzie do momentu aż dziadkowi się nie umrze. Wtedy problem będzie taki, żeby to auto sprzedać! Dziadek podpisu pod umową sprzedaży nie złoży, potrzebna będzie sprawa spadkowa. Za dużo zamieszania jak na samochód.
Dlatego proponowałbym brać na współwłaściciela kogoś innego. No chyba, że dziadek ma dobrą kondycję
![Wink ;)]()