21 Wrz 2024, 00:36
Pisząc realne spalanie mam na myśli zatankowanie tak, że widzę paliwo (nie pianę) przy samym wlewie czyli "pod korek" jadę określone kilometry np. 500 i tankuje poraz kolejny tak samo. Spisuje sobie to specjalnie co jakiś czas i nic co zrobiłem nie przyniosło absolutnie żadnego rezultatu... Kolego yeti dokładnie o tym samym pomyślałem - tylko gdzie... Nic w aucie ani pod maską nie śmierdzi ropa. Pod autem (na kanale) też nie widać na przewodach żeby gdzieś ciekło - sam o tym myślałem bo tłumaczyłoby to przy okazji jakim cudem komputer widzi spalanie "normalne" skoro jak powiedziała mi osoba robiąca program, że średnią komputer określa na podstawie dawki wtrysków a także czasu ich otwarcia. Więc teoretycznie może pomylić się trochę, ale nie o drugie tyle... Nie znacie może jakiegoś (normalnego) speca w Wlkp, który by się temu przyjzal? Nie jak każdy do którego jadę, że nie umiem liczyć, jestem taki czy siaki, wymyślam itd.. nie stać mnie na zmianę auta (bo co w tych pieniądzach dostanę)? A zrobiłem w tym aucie na tyle dużo, że jest to dla mnie zupełnie nieopłacalne... Zapomniałem dodać, że co prawda jadąc no dość oszczędnie, ale raz(dosłownie raz na jakiś bliżej nieokreślony czas) auto potrafiło spalić (co prawda gdy większość była w trasie) nawet 5L, ale to zdarza się raz na rok... Słuchajcie - wiem, że to co pisze dla osoby po drugiej strony ekranu wydaje się paplanina bzdur, ale po co miałbym pisać coś takiego gdyby tak nie było? Temat zakładałem już na kilku forach, ale raczej zostałem wszędzie olany...