REKLAMA
Witam wszystkich. Jako że zbliża się pierwsza zima od kiedy jestem kierowcą prosiłbym bardziej doświadczonych kierowców o porady i sugestie. Kupiłem oczywiście zimowe opony, planuje też kupić taki zestaw:
[link do oferty na Allegro wygasł]
Ponadto oczywiście zimowy płyn do spryskiwaczy. Czy coś byście do tego dodali albo zmienili?
I też teraz ważniejsze jak dla mnie sprawy, czyli sama technika jazdy w zimie.
1)Zjeżdżanie z dużych górek. Najodpowiedniejszym sposobem będzie hamowanie silnikiem i powolna jazda w dół, mam racje? I jak zadziałają hamulce gdybym chciał ich użyć jadąc z góry kiedy pod spodem będzie lód albo warstwa śniegu? Czy koła od razu się zablokują czy hamulce będą działały normalnie? Dodam że auto mam bez systemu abs.
2)Wyjeżdżanie pod spore góry. Wiem że jeśli trochę się rozpędzę to wyjadę pod te góry co mam ale mam inne pytanie. Co gdy jadąc pod górę wąską drogą spotkam z naprzeciwka samochód? Zazwyczaj w mojej okolicy kierowcy czekają albo u szczytu albo na dole aż droga będzie wolna ale różnie bywa. W normalnych warunkach zawsze redukuje na dwójkę i spokojnie się z drugim autem wymijam i jadę dalej , czy w zimie mam robić identycznie czy jakoś inaczej?
3)Przeczytałem tez na internecie, że sposobem który może ułatwić życie w wielu sytuacjach w zimie jest koci żwirek który można zawsze podsypać pod koła i ułatwić wyjazd, czy jest to prawdą czy zwykłą głupotą?
4)Wiem że podczas mrozu nie powinno zaciągać się hamulca ręcznego,a co mam zrobić w sytuacji w której z przyzwyczajenia zaciągnę i hamulec zamarznie? Spotkałem się też z opinią że jeśli używamy często hamulca ręcznego to on nie zamarznie w przeciwieństwie do samochodów w których hamulec jest używany sporadycznie, jest coś w tym z prawdy?
Narazie tyle przychodzi mi do głowy, jeśli sobie przypomnę będę dopisywał i prosiłbym o pomoc, sugestie porady , z góry dziękuje