REKLAMA
Hej,
Mam problem w mojej Maździe 6 z 2006r.
Problemem jest bicie kierownicy podczas hamowania. Te objawy zmusiły mnie do wymiany tarcz w przodu. Miały przelatane już trochę, lekkie ranty, co prawda jeszcze nie kwalifikowały się do koniecznej wymiany, ale skoro biły, to zdecydowałem się na nowe Brembo. Po założeniu, problem nie zniknął, a wręcz się nasilił. Od strony kierowcy miernik zegarowy pokazał około 0,04mm z przodu i z tyłu tarczy. Natomiast po stronie pasażera około 0,24-0,26mm. Diagnoza mechanika – krzywa piasta. Ok, wymieniłem piastę wraz z łożyskiem, zmierzyliśmy bicie i faktycznie zeszło do około 0,04-0,06mm i z przodu tarczy i z tyłu. Jednak po wyjechaniu na ulicę, bicie nadal występuje. Fakt, zmniejszyła się siła bicia, ale dala kierownica dość mocno lata, zwłaszcza powyżej 50-60km/h. Zaznaczam, że dzieje się to tylko i wyłącznie podczas hamowania. Mechanik zalecił pojechać do SKP na szarpaki. Tak też zrobiłem, jednak niczego nie wykryli. Wstawili jednak auto na roli i wskaźniki siły hamowania faktycznie pokazywały, że lewe koło hamuje mniej więcej z taką samą siłą, a prawy wskaźnik skakał dość pokaźnie. Diagnosta stwierdził, że definitywnie to jest wina tarcz.
Nie wiem co zrobić w tym fantem, bo ta cała zabawa kosztowała mnie do tej pory blisko tysiąc złotych, a problem jak był, tak nadal doskwiera.
Dodatkowo z rana, na początku trasy bije mniej, niż pod koniec. Zastanawiam się czy by nie zaryzykować i nie przetoczyć tej tarczy bezpośrednio na kole...
Macie może jakieś pomysły? Bo mi już się kończą