09 Sty 2017, 10:03
To BMW jest powypadkowe, czego komis nawet nie ukrywa (nie zaznaczyli opcji "bezwypadkowy").
Koleżanka za BMW z tym samym silnikiem i z tego samego rocznika (tyle, że coupe, a nie sedan) dała z opłatami trochę ponad 24 tys. zł - no ale faktycznie było ono bezwypadkowe i z oryginalnym przebiegiem ok. 150 tys. km. Auta szukał jej kuzyn - handlarz, który operuje na niemieckim rynku i wszystko co tańsze było albo po wypadku albo z dużym przebiegiem.
Odpowiedz sobie na pytanie czy warto pakować się w 4-cylindrowe BMW, które potem trudno w Polsce sprzedać za rozsądne pieniądze.