REKLAMA
witam, odrazu napisze ze mam sprzeglo do wymiany bo mi sie slizga i wysoko bierze, ale jak rano gdzies jade i samochod stal cala noc to jak sie nie daje w dziure to jedzie normalnie ale jak pojezdze tak z 2h po miescie i ruszam to auto tak do 2tys obrotow wogole nie chce jechac na pierwszym i drugim biegu, tak jak bym mial z 10koni i dopiero po 2 tys przyspiesza chodz i potem juz nie ma takiej mocy, nieraz jak dlugo jezdze i ruszam z jedynki to jak rusze auto nie ma mocy i prawie stoi w miejscu a pedal mam w podlodze dopiero jak zlapie te 2tys to jedzie, mozliwe zeby to byla wina sprzegla ze sie nagrzalo? bo mi sie wydaje ze to moze byc cos innego i nie wiem co, onstatnio wymienilem swiece na ngk a wczesniej mialem takie same, tylko mechanik odwrotnie za pierwszym razem podlaczyl kable i zatelepalo calym autem ale potem podlaczyl dobrze i mam wrazenie ze po tamtym cos sie jebie :no: musze wymienic jeszcze kable bo cos dalej nie rowno pracuje nie mocno ale nie rowno ale obroty niby trzyma w miejscu
na prawie zimnym silniku po nocy nawet jak daje w dziure to dobrze sie zwija a po dluzszej jezdzie jest padlina
pytalem sie juz mechanikow ale to tacy profesjonalisci ze nikt nie wie jaka moze byc tego przyczyna