Mam kumpla, który odkąd pamiętam jest fanem e36. Jakieś 2 lata temu wymyślił, że w końcu sprawi sobie wymarzony wóz. Budżet miał o połowę większy a po przejeżdżeniu kraju wzdłuż i wszerz pojechał w końcu do DE, gdzie również nie było nic w m-paku z R6. Skończyło się na 316 i swap'ie.
Nie chcę źle wróżyć, ale rynek tych aut jest tak beznadziejny, że nie nadziać się na trupa to wielkie szczęście.
Z tego co wrzuciłeś o wiele lepiej wygląda ta pierwsza, kolor to chyba moreagruen, sportsitze również dołożone (na 90%). Ze swap'ami jak wiadomo trzeba uważać i sprawdzić jak zostało to ogarnięte.
A tak na przyszłość to nawet jeśli auto jest w świetnym stanie to ze względu na różnice między tym co w nim siedzi a co wynika z VIN-u kokosów na nim nie zbijesz