30 Sie 2009, 13:53
Witam,,
Rok temu auto strasznie muliło (wyciągałem max 120 km/h). Na diagnostyce wyszły błędy zaworu egr, pedału gazu, przepływomierza, synchronizacji wałków i świec. Po wymianie przepływomierza momentalnie inny samochód, wszystko na cacy ( przy okazji wymieniony został napinacz paska alternatora i koło pasowe alternatora). Po kilku miesiącach auto znów trochę spadło na mocy. 170 km/h poleci, natomiast trzeba go długo bujać. Tydzień temu nastała potrzeba wymiany sprzęgła i regeneracji koła dwumasowego, więc przy takich kosztach postanowiłem jeszcze raz wymienić przepływomierz ( drugi przepływomierz również oryginalny boscha). Co się okazało, nic to tak na prawdę nie pomogło. Więc moje pytanie, czy coś jest może nie tak z przepływomierzem, czy powietrze może gdzieś po drodze uciekać z rur dolotowych, czy napinacz paska i koło pasowe alternatora mają istotny wpływ na moc samochodu? A może już mam się martwić o turbinę? Jutro jadę sprawdzić ten przepływomierz ale chciałbym mniej więcej wiedzieć jeszcze o co spytać. Z góry dziękuję za pomoc.