REKLAMA
Dzień dobry wszystkim.
Mam taki dylemat. Niedaleko mojego miejsca zamieszkania jest skrzyżowanie drogi gruntowej (jest to droga publiczna, w przyszłości ma być tam kostka) z drogą jednokierunkową. Droga jednokierunkowa jest od niedawana i ma być do chwili zakończenia remontu pobliskiego skrzyżowania. Wyjeżdżając z tej drogi gruntowej nie ma żadnego znaku zakazu skrętu w lewo (pod prąd), w ogóle nie ma żadnego znaku. Zaznaczam że są to drogi bardzo mało uczęszczane. Mam taki dylemat czy jak mnie złapią i nie ma znaku że skręcam pod prąd czy grożą mi jakiś konsekwencje czy mogę się wyłgać brakiem oznakowania. Jak bym w tym miejscu nie mieszkał a tylko przejeżdżał byłbym zupełnie nieświadomy że jadę pod prąd. Nie wiem czy ma to jakieś znaczenie ale jest to praktycznie centrum miasta. W załączniku skrzyżowanie.
Pozdrawiam