24 Maj 2011, 14:43
I owszem jestem ze swojego bardzo zadowolony. Ale ja kupowałem swój już kilka lat temu. A teraz kupić niebity i nieskręcony, w miarę zdrowy egzemplarz graniczy z cudem. T4, które nie było bite, zarysowane, i przede wszystkim nie pływało jakoś nadzwyczajnie nie będzie gniło. Tylko tak jak wspominam, trzeba kupić zdrowy samochód. Mój niestety dwa razy dość dobrze pływał i w sezonach jesień - zima - wiosna często całymi tygodniami stoi pod chmurką, dlatego miałem ogniska na prawym progu, tylnym nadkolu. Usunięcie kosztowało mnie całe 200 zł.
Za 40 tyś kupisz ładną Caravelkę z końca produkcji, polecam motory AXG i AHY - bez PD i innych tego typu kosztownych upiększaczy nowych diesli. Trwałe, dynamiczne oszczędne i niezawodne - ostatnie prawdziwe diesle VW. Później w T5 to już wszystko na PD jest, więc i jakość paliwa musi być odpowiednia, i koła dwumasowe też mają wszystkie silniki. Ponadto silniki 1.9 TDI z T5 miały wadliwe panewki, nie pamiętam tylko jakie symbole miały te silniki.
Za 40 tyś możesz rozglądać się za T5 - jeśli tankujesz dobre paliwa, dbasz o samochód i nie straszne Ci 2 tyś na wymianę dwumasy to będziesz zadowolony. Lub jeśli wolisz T4 to możesz szukać wypasionej Caravelki z końca produkcji z motorem 150 KM.
Master rzeczywiście będzie większy, młodszy. Ale wyposażenie w porównaniu nawet z T4 wypada znacznie gorzej.