REKLAMA
Witam Was bardzo serdecznie. Na początek chciałbym powiedzieć, że jest mi bardzo głupio, pisać w ogóle o całej tej sytuacji, ale bardzo was proszę, ponieważ mogą zabrać mi prawo jazdy, czego chba nie przeżyję, ponieważ jazda to całe moje życie.
Sprawa wygląda następująco, zanim mnie wczoraj złapali, miałem już 10pkt karnych.
Wczoraj dostałem 11pkt karnych, co daje razem 21pkt, mam prawo jazdy pół rok, młodzi kierowcy mają limit 20pkt. Na początku chciałbym podkreślić, ze nie jestem wariatem, ani nie popisuje się przed znajomymi, 11pkt dostałem za to, że wyprzedziłem jadący 15km/h kombajn, a cała sytuacja wyglądała następująco.
Wszyscy kierowcy wyprzedzali go wcześniej na ciągłej, ja nie chciałem ryzykować, ponieważ jechało dużo samochodów z naprzeciwka, Czekałem więc na leprze warunki. Dowlekłem się za nim do odcinka wyłączonego z ruchu (znak p-21) i na tym odcinku go wyprzedziłem, tak się złożłyo, ze zaraz po wyprzedzeniu stała drogówka i mnie zatrzymali. Policjant wypisał mi mandat na 500zł i 11pkt karnych za nie przestrzeganie znaku p-4(podwójna ciągła), p-2(zebra, wyłączona z ruchu)1 i b-25(zakaz wyprzedzania). Mam pewną wątpliwość, ponieważ nie logiczne jest to, żebym w tym samym czasie wjechał na p-4 i b-25, ponieważ te znaki nie występują razem, podwójna ciągła jest przed zebrą, a ja rozpocząłem wyprzedzanie na zebrze.
Jeżeli się mylę, bardzo proszę pomóżcie, jak mogę uniknąć mandatu, chociaż 1pkt mniej ocali moje prawo jazdy. Mandat podpisałem, ale czytałem, ze można się odwołać w ciągu 7dni. Błagam pomóżcie, bo nie wiem co zrobię, jak mi odbiorą prawo jazdy.