REKLAMA
Cześć,
kupiłem niedawno mój pierwszy samochód. Podczas oglądania świeciła się lampka check, pojechałem na serwis. Gość mi powiedział że to sonda lambda, będzie mnie kosztować 300 i ma być, więc wziąłem ten samochód.
Check usuwałem 3 razy.
Raz po zakupie
Drugi raz poprostu pojechałem skasować błąd bo myślałem że tak wyskoczył
Trzeci raz podłożyli mi jakiś "dystans" pod sonde i miało być.
Teraz świeci się dalej.
Są dwie objawy i występują one tylko jak na zewnątrz jest 0 lub mniej i samochód postoi tak z 8h. Obydwie występują na benzynie bo samochód jeszcze nie przełączy się na gaz. Samochód gaśnie po przejechaniu ok 200m (wyjazd z pracy do pierwszych świateł). Nie odpala od razu tylko trzeba poczekać tak z 5 sekund i można odpalać. Jeżeli się próbuje od razu to samochód kręci ale nawet nie próbuje zapalić. Druga sprawa jest taka że jak zaraz po odpaleniu się jedzie pod górę taką powiedzmy 10% to nie wyjedzie, np. rozpędzony do 60 zredukuję po kolei biegi żeby jakoś ujechać. Stanę, samochód zgaśnie i ta sama sytuacja. Po jakimś czasie odpali i już mogę dalej jechać.
Mechanik powiedział że to stary olej się musi przepalić bo blokuje wtryski i się "wieszają". Kazał mi tak zrobić 5tysięcy, przepłukać silnik i wlać nowy. Dodam że teraz wymieniałem wszystkie oleje i filtry.
Myślicie że to to czy szukać gdzie indziej przyczyny i innego fachowca?
