Kilka dni temu (akurat wtedy rano był mróz) wsiadam do samochodu, odpalam zapinam pas i od razu kręcę kierownicą żeby wyjechać z zaparkowanego miejsca. Kierownica nie poszła od razu płynnie tylko przeskoczyła jakby koła były przyklejone do podłoża i nagle się odkleiły albo jakby wspomaganie zaskoczyło z opóźnieniem. Tzn był opór niecałą sekundę i puściło. Później już działało normalnie. Wczoraj rano identyczny objaw, zaś po południu jak ruszałem po 8h postoju, to już nic takiego się nie pojawiło, ani dziś rano... No tylko że dziś rano to było dość ciepło bo 7 stopni.
Niby drobna rzecz ale nie daje mi spokoju bo objaw kojarzy mi się tylko z bardzo drogimi usterkami
![Kwaśna mina :/]()
Pompa wspomagania jest zasilana prądem. Auto ma w zasadzie krótki przebieg bo nie ma 100kkm. I co już byłaby przekładnia do regeneracji
Czy może będzie to coś bardziej błahego ?
Da się wykonać jakieś testy bez rozbierania połowy auta ?