REKLAMA
Witam, mam duży problem - wczoraj pokonałem trasę Kraków Wrocław swoim cienkim i było wszystko jak najbardziej OK. Jechałem średnio 110-120 km/h. We Wrocławiu po paru staniach na światłach - cienki zaczął mi gasnąć na skrzyżowaniach... Od tego momentu gaśnie mi na niskich obrotach. Sprawa wygląda tak: Schodzi do niskich obrotow (wrrzucenie na jałowy, zmiana biegów, czy puszcze pedału gazu) samochod sie wyłącza. Zaświecają się kontrolki normalnie sytuacja wyglada jakbym mial przekrecony kluczyk tylko na uruchomienie zegarów...Samochod caly czas gasnie. Musialem wrocic do Krakowa i dojechalem szczesliwie ale nerwow podczas jazdy bylo co niemiara - A4 jechalem normalnie - sobota wiec ciagle trzymalem predkosc ok.100 km/h - jakos dojechalem... Jeszcze we wrocku podjechalem do jakiegos mechanika. sobota, godz. 15 - wiadomo jak chetnie na mnie popatrzyl... pooglądał silnik sprawdzil rurki podcisnienia - stwierdzil ze moze byc cos z gaznikiem, ale ze jest to Aisan to nie bedzie go rozbieral bo i tak jak cos stwierdzi to nie bedzie gdzie czesci kupic... Powiedzial ze mogl sie zblokowac plywak i to moze byc problem, ale... wtedy chyba by duzo pali a spalil mi na calej trasi bardzo malo, bo ponizej 5l/100km...
Co jeszcze zauwazylem - mialem wrazenie jakby w drodze powrotnej byl glosniejszy - czy np. moglo sie zblokowac ssanie i na wolnych zalewa mi gaźnik?! ale to moglo byc tylko moje wrazenie, wiec nie wiem czy to bedzie to... Po takim zgasnieciu da sie go odpalic od kopa ale musze go gazowac - z pewnoscia pare razy go zalalem jak stalem na swiatlach, padl, wlaczalem, padl itd ale odpalal i jechalem. Zauwazylem jeszcze cos takiego - jak podjezdzalem do zakretu i redukowalem np z 3 na 2 to calkowicie mu brakowalo mocy i dopiero juz praktycznie sie zatrzymal to zrywalo go i ruszal...
Prosze o pomoc bo ten cienki juz mnie doprowadza do szału...