Cinquecento gaśnie na niskich obrotach

13 Wrz 2009, 11:56

Witam, mam duży problem - wczoraj pokonałem trasę Kraków Wrocław swoim cienkim i było wszystko jak najbardziej OK. Jechałem średnio 110-120 km/h. We Wrocławiu po paru staniach na światłach - cienki zaczął mi gasnąć na skrzyżowaniach... Od tego momentu gaśnie mi na niskich obrotach. Sprawa wygląda tak: Schodzi do niskich obrotow (wrrzucenie na jałowy, zmiana biegów, czy puszcze pedału gazu) samochod sie wyłącza. Zaświecają się kontrolki normalnie sytuacja wyglada jakbym mial przekrecony kluczyk tylko na uruchomienie zegarów...Samochod caly czas gasnie. Musialem wrocic do Krakowa i dojechalem szczesliwie ale nerwow podczas jazdy bylo co niemiara - A4 jechalem normalnie - sobota wiec ciagle trzymalem predkosc ok.100 km/h - jakos dojechalem... Jeszcze we wrocku podjechalem do jakiegos mechanika. sobota, godz. 15 - wiadomo jak chetnie na mnie popatrzyl... pooglądał silnik sprawdzil rurki podcisnienia - stwierdzil ze moze byc cos z gaznikiem, ale ze jest to Aisan to nie bedzie go rozbieral bo i tak jak cos stwierdzi to nie bedzie gdzie czesci kupic... Powiedzial ze mogl sie zblokowac plywak i to moze byc problem, ale... wtedy chyba by duzo pali a spalil mi na calej trasi bardzo malo, bo ponizej 5l/100km...
Co jeszcze zauwazylem - mialem wrazenie jakby w drodze powrotnej byl glosniejszy - czy np. moglo sie zblokowac ssanie i na wolnych zalewa mi gaźnik?! ale to moglo byc tylko moje wrazenie, wiec nie wiem czy to bedzie to... Po takim zgasnieciu da sie go odpalic od kopa ale musze go gazowac - z pewnoscia pare razy go zalalem jak stalem na swiatlach, padl, wlaczalem, padl itd ale odpalal i jechalem. Zauwazylem jeszcze cos takiego - jak podjezdzalem do zakretu i redukowalem np z 3 na 2 to calkowicie mu brakowalo mocy i dopiero juz praktycznie sie zatrzymal to zrywalo go i ruszal...

Prosze o pomoc bo ten cienki juz mnie doprowadza do szału...
szenefe
Nowicjusz
 
Posty: 22
Miejscowość: Kraków
  • 13 Wrz 2009, 12:58

    Tylko nie zaczynaj od rozbierania tego gaźnika.Najpierw sprawdź bezpiecznik 10A,ktory znajduje się nad pompą hamulcową.Trzeba zdemontować czarną plastikową nakładkę.Pod nią znajduje się przekaźnik i bezpiecznik,ktory zasila zawor biegu jałowego.Trzeba też sprawdzić wężyki,czy się nie przetarły.Przed filtrem powietrza jest mała plastikowa puszka od ktorej idzie wąż do kolektora ssącego-też go sprawdź.Częsta usterka w tym silniku to uszczelka pod głowicą i rozrząd (popychacze).
    andrzej_124
    Stały forumowicz
     
    Posty: 1704

    13 Wrz 2009, 13:13

    sprawdziłem bezpiecznik i niestety jest z nim wszystko ok. przewód od zbiornika "podcisnienia" jest ok.
    Jak go sprawdzałem to włączyłem go na ssaniu i włączył sie bez problemów, pochodził jakieś 30 sek na gazowaniu i wylaczylem ssanie co go od razu unieruchomilo. Postanowiłem sie przejechac na ssaniu i przy pierwszych zatrzymaniach i wrzuceniu na luz samochod trzymal obroty choc czulem ze minimalnie mu spadaja - niestety po jakims kilometrze znowu zaczelo sie dziac to co ostatnio - zaczal tracic moc - pojawialy sie kontrolki oleju i akumu i juz nie ruszyl - musialem na szybkosci go uruchomic z powrotem i go gazowac na skrzyzowaniu...

    Wazna sprawa co zauwazylem gdy ponownie zajrzalem - jest taka jakby "kostka" z boku gaźnika do ktorego ida trzy kabelki schowane w oslonce - 2 czerwone i jeden czarno bialy - te 2 czerwone sa Zerwane!! czy ktos wie od czego one sa?! od razu pisze ze to nie chodzi mi o czujnik temperatury wody (ktory nomen omen mam tez zerwane kabelki od niego) ale chodzi mi o taka czarna "kostke" ktora jest jakby nalozona na taka blaszke obok gaznika od strony prawej...
    szenefe
    Nowicjusz
     
    Posty: 22
    Miejscowość: Kraków