Raziel11 napisał(a):a to juz sie nie odzywam w tych tematach, na mobile.de te silniki po 700tys jezdza, w polsce wszystkie padaja po 150tys, ostatnio nawet 1.4tsi znalazlem co mial pnad 600tys.
Chłopie powiedz mi czy te mądrości musisz powielać po pionku??
Jak ten na dowód wytrzymałości zaje fajnej technologii wkleił mi ogłoszenia z silnikami 250k.km+ jako dowód to jest dowód????
A jak Ci wkleję 2,5tdi z nalotem 500k.km. albo subarowego boxera diesla z nalotem 300k.km. to znaczy że polecamy te silniki???
Ostatnio robiłem serwis is220d z nalotem 420k.km. i .... już pieje do niego???
I co ciekawe wystarczy wpisać hasło "bxe problemy, panewki" i wyskoczy 20 stron i 100 tematów a te nasz fanboje dalej swoje... Jestem ciekaw jak byście zareagowali jak wyskoczyłby nawet jeden temat o wadzie lexusa... albo wklejanie dyżurnego tematu zwykłego forda 2,5 cmax ... pt. tak, tak lecą bloki"
Chyba rozum jest od tego żeby odcedzać pewne fejki, naciągnięcia i inne dyrdymały Józka i jego 1,9tdi po 20stu właścicielach... albo popszukajcie sobie w fachowej prasie dla fleet menagerów co piszą o ferelnych paneweczkach i skutkach zablokowania wału. No ale tam też kłamią...
Ja nie wiem w czym jest problem... czy nie można chociaz raz gdzieś coś przytaknąć .... tylko te ciągłe głupoty ...i jeszcze R11 co serwisuje swoje FUN CARy w aso i wkłada akumulatory po 800zł... Chłopie zejdź na ziemię bo Ty nawet nie chcesz czegoś się nauczyć a już silisz się na uczenie innych i doradzanie im.
Prawda jest taka że bxe widział trwałość starego 1,9tdi jak świnia gwiazdy... ostatniego bxe miałem ... w tamtym tygodniu. Panewki wywaliło po 180k.km. i cała różnica w zeznaniach polega na tym że właściciel auta się nie przyznaje a jego zięć mówi wprost łajno... i się śmieje bo kupowali kilka skodek i to nowych.
I nasz Razielku właściciel tych aut był bardziej wierny stacji aso bo olej wymieniał co 7k.km. stojąc nad mechanikiem... a paneweczki i tak poleciały w siną dal a wał stanął dęba.
Osobiście mam w poważaniu paneweczki z BXE, czy diesle toyoty AD albo subarowe dieslowe boxery ( w najbliższej rodzinie posiadam takiego i 0 awarii) .... są to gówna siebie warte i trzeba tylko być realistą... a nie się podniecać znaczkiem.