Witaj,
Sam miałem jakiś czas temu kolizję nie ze swojej winy, więc co nie co się orientuję
Jest kilka sposobów załatwienia tej sprawy:
1. Przyjąć na miejscu gotówkę, tak jak zrobiłeś, ale wiąże to się z dużym ryzykiem niedopatrzenia innych uszkodzeń. Niemniej jednak jest to najszybszy sposób załatwienia sprawy.
2. Oświadczenie sprawcy. Najlepiej wydrukować sobie z internetu gotowe oświadczenia i na miejscu zdarzenia wypełnić danymi (potrzebujesz jak największej ilości danych sprawcy takich jak numer prawka, polisy ub., num. dow. rej., kto wydał dowód, pesel itp. itd.). Im mięcej danych zbierzesz tym mniejsze jest prawdopodobieństwo wyparcia się odpowiedzialności ubezpieczalni sprawcy. Dodatkowo opisuj jak najlepiej całe zajście, każde piardnięcie, pisk itp.
W obecnych czasach ubezpieczalnie tak kombinują, że należy solidnie się zabezpieczać informacjami.
3. Wezwanie policji. To jest chyba najlepszy, najpewniejszy sposób. Wzywasz policję informując o zdarzeniu - czekasz 2h na przyjazd
:D dmuchanie w alko, policja słucha przebiegu sytuacji od sprawcy i od poszkodowanego. Zbierają dane uszkodzeń i wpisują do raportu. Po orzeczeniu winnego, sprawca otrzymuje mandat. Oczywiście wiąże to się z ryzykiem odmówienia przyjęcia i sprawa ląduje w sądzie. Co z kolei odwleka nasze uzyskanie odszkodowania.
Zawsze poszkodowany zgłasza szkodę do swojej ubezpieczalni. Należy dostarczyć komplet dokumentów (w przypadku nr 2 -oświadczenie sprawcy). Wtedy nasze TU już samo załatwia. W przypadku nr 3 po zgłoszeniu szkody należy poinformować, że na miejscu była policja z takiego i takiego wydziału i został spisany raport. W przypadku nr 2 sprawy spisania oświadczenia zazwyczaj przebiegają pokojowo, ale trzeba zbierać rzetelnie dane, aby uniknąć ryzyka pozostania na lodzie. Natomiast w przypadku nr 3 mamy prawie 100% pewność (prawie, bo pozostaje parę % na przypadek odmówienia przyjęcia mandatu, jeżeli trafi nam się mądrala i cwaniak, a sąd orzeknie jego rację
), że odzyskamy kasę, ale wiąże to się z konfliktem werbalnym ze sprawcą
jak usłyszy słowo policja to się zagotuje
Podsumowując, jeżeli mamy 1000000000000% racji najlepiej wezwać policję i spać spokojnie, jak coś tam nie do końca jest jasne to oświadczenie
pozdro